Bawiłem się dziś w dobre wyregulowanie linki gazu, ponieważ nie otwierało mi do końca przepustnic. Przy okazji postanowiłem poeksperymentować.
Jakieś wnioski są:
Dość znacznie wydłużyłem sobie tą ośkę przegubową (z dwoma przegubami na końcach) do tego stopnia, że pierwsza faza wciskania gazu odbywa się przez praktycznie osiowy ruch linki. Bardziej obrazowo, linka zaczepiona jest na ramieniu, które teraz w położeniu jałowym jest niemalże pod kątem 90 stopni do linki, dokładniej przekręcona od tego kąta o 5mm w stronę gaźnika. Poskutkowało to tym, że w pierwszej fazie ruch przepustnicy jest mały w stosunku do wciskania pedału i im mocniej wciskamy tym przepustnica szybciej się otwiera.
Czemu postanowiłem się tym podzielić?
Wcześniej przy utrzymywaniu stałej prędkości na niskich biegach, np. 50km/h na trójce, próba lekkiego wciśnięcia gazu kończyła się szarpnięciem. Teraz mam lepszą płynność sterowania przy takich warunkach, a jak trzeba depnąć to ma to już mniejsze znaczenie


To kocham w R5: poprzez pierdółkę można to auto znacznie ulepszyć
