No powiem szczerze że jak wymieniałem, to jedno było tak zapieczone, że jak w końcu puściło pod 12t prasą to wystrzał był jak z kałasznikowa

a jak otworzyłem oczy to tylko popatrzyłem czy ofiar śmiertelnych nie ma

Po prostu jakiś matoł wcisnął poprzednie łożysko na zwykły smar i się gówno tak zapiekło - prawie jak spaw.