Ogłoszenie dla zarejestrowanych użytkowników:
Ze względu na to co się wydarzyło z naszym forum musisz zrobić kilka rzeczy żeby mieć znowu dostęp do swojego konta.
Spróbuj się zalogować, jeśli się to nie powiedzie, kliknij "zapominałem hasła"
Podaj swój mail i dostaniesz link do zmiany hasła - proponuję zmienić hasło na trochę mocniejsze niż mieliście ostatnio.
Dobre hasło to minimum 8 znaków, zawierające duże i małe litery, cyfry oraz znaki specjalne jak - !@#$%^&*
Po zalogowaniu nowym hasłem zmień język forum na polski. Klikasz w swoją nazwę u góry po prawej a potem - User Control Panel -> Board Preferences -> Edit Global Settings -> My Language -> Polski -> i klikasz Submit
W miarę wolnego czasu forum będzie usprawniane i będą dodawane nowe funkcje.
Jeśli pojawiły się w twoim profilu dziwne "krzaczki" zamiast polskich znaków, proszę popraw je.
Dadaj również brakujące informację, taki jak płeć i swoje media społecznościowe itp.
Ze względu na to co się wydarzyło z naszym forum musisz zrobić kilka rzeczy żeby mieć znowu dostęp do swojego konta.
Spróbuj się zalogować, jeśli się to nie powiedzie, kliknij "zapominałem hasła"
Podaj swój mail i dostaniesz link do zmiany hasła - proponuję zmienić hasło na trochę mocniejsze niż mieliście ostatnio.
Dobre hasło to minimum 8 znaków, zawierające duże i małe litery, cyfry oraz znaki specjalne jak - !@#$%^&*
Po zalogowaniu nowym hasłem zmień język forum na polski. Klikasz w swoją nazwę u góry po prawej a potem - User Control Panel -> Board Preferences -> Edit Global Settings -> My Language -> Polski -> i klikasz Submit
W miarę wolnego czasu forum będzie usprawniane i będą dodawane nowe funkcje.
Jeśli pojawiły się w twoim profilu dziwne "krzaczki" zamiast polskich znaków, proszę popraw je.
Dadaj również brakujące informację, taki jak płeć i swoje media społecznościowe itp.
Witam po przerwuni :)
Moderator: Moderatorzy
Witam po przerwuni :)
Cześć Misiaczki. Co tam?
Poszwędałem się tu i ówdzie i LUUUUDZIEEEE co ja się naczytałem.
Opowiem Wam coś.
Gdy zrobiłem prawko i wjechał mi w bok Kangoorka jakiś pan, po naprawie blacharskiej wpadłem po ojca do pracy. Tam był internet - to były czasy gdy neostrady 128 nie były tanie jak barszcz. Trafiłem na Klub Kangoo Polska i - złapałem bakcyla. Trafiłem na I OZ KKP. Fajnie było. Pojechałem z ojcem. Było ognicho, granie na gitarze i wszechobecne dzieciaczki. Tak wyszło, że wszyscy zwolennicy torbacza woleli namiot niż apartament, ognicho niż dicho, off-road niż extreme tuning. Po prostu było coś, co tych ludzi łączyło. I wiecie co? Nikt z tych ludzi już nie udziela się na forum. Ta paczka się rozpadła całkiem. Co ją zastąpiło? Ano na drugim zlocie KKP był supertuningowany kangur który doczekał się zamontowania - uwaga - folkswagenowskiego vr6 pod maską. Zajechał on pod miejsce ogniskowe i odpalił techno. Na I OZ KKP o 4 nad ranem próbowaliśmy wyśpiewać 4-osobowym chórem, z akompaniamentem gitarowym mojego taty, tekst piosenki "Obława" (kto zna ten wie, że z plątającym się językiem jest to trudne). Na II OZ KKP nie doczekałem świtu, ba, o 22 poszedłem spać. Na III OZ KKP nie pojechałem. Nie byłem lubiany wśród nowych userów. W dużej mierze dlatego, że byłem najmłodszy, a byłem adminem. Wśród starszych userów powstała na tyle mocna więź, że nawet pod pretekstem załatwienia tanich części pojechałem na weekend do kolegi z klubu do Wrocławia, gdzie zafundowano mi zwiedzanie miasta i mieścinek, a kluczem programu była wizyta u kolegi, który jako ofiara czołowego zderzenia stracił swojego Kangoorka. Teraz nie mam z nimi kontaktu. I za wieloma wręcz tęsknię.
Jaki morał, bo się rozklejam w tej opowieści. Co za dużo to nie zdrowo. Ludzie przestają się ogarniać i forum robi się mało osobiste. Sam już połowy forum nie znam. Problem nie tkwi w forum a w klubie. Klub się nie trzyma ze sobą, nie ma swojego prywatnego miejsca. My, bliscy znajomi od wielu przygód, gubimy się między nowymi, mniej lub bardziej ambitnymi. Sam nie lubiłem tej ostrej krytyki moderatorów, ale tak myślę, może faktycznie chwasty najlepiej plewić nim zaczną parzyć w ręce? Na pewno nie jest metodą robienie drugiego forum, bo mało kto z nas będzie się interesował ogólnym i stworzymy "grupę zamkniętą". Ale sytuacja, że moi koledzy z którymi gadam prywatnie postanawiają stąd uciec przez nubków jest dla mnie niedopuszczalna!
I płenta jest taka:lepiej żeby 30 nowych się obraziło niż 1 z tych, od których klub zaczynał.
Proponuję zatem wszystkim luz, może trochę wolnego od forum (mi to bardzo dobrze zrobiło). A potem może jakaś sekcja dla klubowiczów, widoczna dla wszystkich ale z możliwością wypowiedzi tylko dla klubu? Hę
Poszwędałem się tu i ówdzie i LUUUUDZIEEEE co ja się naczytałem.
Opowiem Wam coś.
Gdy zrobiłem prawko i wjechał mi w bok Kangoorka jakiś pan, po naprawie blacharskiej wpadłem po ojca do pracy. Tam był internet - to były czasy gdy neostrady 128 nie były tanie jak barszcz. Trafiłem na Klub Kangoo Polska i - złapałem bakcyla. Trafiłem na I OZ KKP. Fajnie było. Pojechałem z ojcem. Było ognicho, granie na gitarze i wszechobecne dzieciaczki. Tak wyszło, że wszyscy zwolennicy torbacza woleli namiot niż apartament, ognicho niż dicho, off-road niż extreme tuning. Po prostu było coś, co tych ludzi łączyło. I wiecie co? Nikt z tych ludzi już nie udziela się na forum. Ta paczka się rozpadła całkiem. Co ją zastąpiło? Ano na drugim zlocie KKP był supertuningowany kangur który doczekał się zamontowania - uwaga - folkswagenowskiego vr6 pod maską. Zajechał on pod miejsce ogniskowe i odpalił techno. Na I OZ KKP o 4 nad ranem próbowaliśmy wyśpiewać 4-osobowym chórem, z akompaniamentem gitarowym mojego taty, tekst piosenki "Obława" (kto zna ten wie, że z plątającym się językiem jest to trudne). Na II OZ KKP nie doczekałem świtu, ba, o 22 poszedłem spać. Na III OZ KKP nie pojechałem. Nie byłem lubiany wśród nowych userów. W dużej mierze dlatego, że byłem najmłodszy, a byłem adminem. Wśród starszych userów powstała na tyle mocna więź, że nawet pod pretekstem załatwienia tanich części pojechałem na weekend do kolegi z klubu do Wrocławia, gdzie zafundowano mi zwiedzanie miasta i mieścinek, a kluczem programu była wizyta u kolegi, który jako ofiara czołowego zderzenia stracił swojego Kangoorka. Teraz nie mam z nimi kontaktu. I za wieloma wręcz tęsknię.
Jaki morał, bo się rozklejam w tej opowieści. Co za dużo to nie zdrowo. Ludzie przestają się ogarniać i forum robi się mało osobiste. Sam już połowy forum nie znam. Problem nie tkwi w forum a w klubie. Klub się nie trzyma ze sobą, nie ma swojego prywatnego miejsca. My, bliscy znajomi od wielu przygód, gubimy się między nowymi, mniej lub bardziej ambitnymi. Sam nie lubiłem tej ostrej krytyki moderatorów, ale tak myślę, może faktycznie chwasty najlepiej plewić nim zaczną parzyć w ręce? Na pewno nie jest metodą robienie drugiego forum, bo mało kto z nas będzie się interesował ogólnym i stworzymy "grupę zamkniętą". Ale sytuacja, że moi koledzy z którymi gadam prywatnie postanawiają stąd uciec przez nubków jest dla mnie niedopuszczalna!
I płenta jest taka:lepiej żeby 30 nowych się obraziło niż 1 z tych, od których klub zaczynał.
Proponuję zatem wszystkim luz, może trochę wolnego od forum (mi to bardzo dobrze zrobiło). A potem może jakaś sekcja dla klubowiczów, widoczna dla wszystkich ale z możliwością wypowiedzi tylko dla klubu? Hę
-
- Posty: 223
- Rejestracja: 4 lutego 2010, 07:38
ee tam
czasami trzeba strzelić focha inaczej nie byłoby zabawy
przez tych kilka lat tak naprawdę wiele się nie zmieniło
jak pamiętam Kabar raz już odszedł z forum
fura Lodoo jest nadal nieskończona, nowi userzy obrażają się o to, że ktoś wymaga przestrzegania regulaminu a na Miedzankę przyjeżdża mniej więcej stała ekpia
bez zmian pozostaje nacisk na jakość podejmowanych prac i gnębi się wieś tuning (ktoś pamięta jaki wyglądało moje pierwsze R5... )
więc do klubu Kangoo jeszcze nam daleko - tak sądzę
czasami trzeba strzelić focha inaczej nie byłoby zabawy
przez tych kilka lat tak naprawdę wiele się nie zmieniło
jak pamiętam Kabar raz już odszedł z forum
fura Lodoo jest nadal nieskończona, nowi userzy obrażają się o to, że ktoś wymaga przestrzegania regulaminu a na Miedzankę przyjeżdża mniej więcej stała ekpia
bez zmian pozostaje nacisk na jakość podejmowanych prac i gnębi się wieś tuning (ktoś pamięta jaki wyglądało moje pierwsze R5... )
więc do klubu Kangoo jeszcze nam daleko - tak sądzę
-
- Posty: 223
- Rejestracja: 4 lutego 2010, 07:38
Bardzo daleko . Pamiętam pierwszą miedziankę. to były nieziemskie czasy gdy poznaliśmy się większą paczką . Na drugiej było już tylko lepiej lało się , cześci latały a znajomości i przyjaźnie pozostały dalej. trzecią niestety ominąłem
Myślę że cała sytuacja dodała troszkę pikanterii ale nikt się nie pozabija
Na miedzianek poleci flaszek parę , paręnaście? no dobra dużo i każdy będzie miał ucieszoną miskę
Myślę że cała sytuacja dodała troszkę pikanterii ale nikt się nie pozabija
Na miedzianek poleci flaszek parę , paręnaście? no dobra dużo i każdy będzie miał ucieszoną miskę