Ogłoszenie dla zarejestrowanych użytkowników:
Ze względu na to co się wydarzyło z naszym forum musisz zrobić kilka rzeczy żeby mieć znowu dostęp do swojego konta.
Spróbuj się zalogować, jeśli się to nie powiedzie, kliknij "zapominałem hasła"
Podaj swój mail i dostaniesz link do zmiany hasła - proponuję zmienić hasło na trochę mocniejsze niż mieliście ostatnio.
Dobre hasło to minimum 8 znaków, zawierające duże i małe litery, cyfry oraz znaki specjalne jak - !@#$%^&*
Po zalogowaniu nowym hasłem zmień język forum na polski. Klikasz w swoją nazwę u góry po prawej a potem - User Control Panel -> Board Preferences -> Edit Global Settings -> My Language -> Polski -> i klikasz Submit
W miarę wolnego czasu forum będzie usprawniane i będą dodawane nowe funkcje.
Jeśli pojawiły się w twoim profilu dziwne "krzaczki" zamiast polskich znaków, proszę popraw je.
Dadaj również brakujące informację, taki jak płeć i swoje media społecznościowe itp.
Ze względu na to co się wydarzyło z naszym forum musisz zrobić kilka rzeczy żeby mieć znowu dostęp do swojego konta.
Spróbuj się zalogować, jeśli się to nie powiedzie, kliknij "zapominałem hasła"
Podaj swój mail i dostaniesz link do zmiany hasła - proponuję zmienić hasło na trochę mocniejsze niż mieliście ostatnio.
Dobre hasło to minimum 8 znaków, zawierające duże i małe litery, cyfry oraz znaki specjalne jak - !@#$%^&*
Po zalogowaniu nowym hasłem zmień język forum na polski. Klikasz w swoją nazwę u góry po prawej a potem - User Control Panel -> Board Preferences -> Edit Global Settings -> My Language -> Polski -> i klikasz Submit
W miarę wolnego czasu forum będzie usprawniane i będą dodawane nowe funkcje.
Jeśli pojawiły się w twoim profilu dziwne "krzaczki" zamiast polskich znaków, proszę popraw je.
Dadaj również brakujące informację, taki jak płeć i swoje media społecznościowe itp.
CYNOWANIE USZKODZEŃ ZAMIAST SZPACHLEXU?
Moderator: Moderatorzy
CYNOWANIE USZKODZEŃ ZAMIAST SZPACHLEXU?
Czy ktoś ma doświadczenia w tej starej metodzie blacharskiej?
Napewno jest bardziej pracochłonna ale efekt długotrwały nic nie siada nie pęka...Zalecane zwłaszcza w newralgicznych miejscach narażonych na korozje np.ramki pod szybami miesca spawane (łatane).itd
Jeśli bedzie zainteresowanie tematem przedstawie sposób wykonania.
Jesli ma ktoś problemy z np.siadajacą szpachlą rysami wychodzacymi po malowaniu itp problemami chętnie służe fachową pomocą.
Napewno jest bardziej pracochłonna ale efekt długotrwały nic nie siada nie pęka...Zalecane zwłaszcza w newralgicznych miejscach narażonych na korozje np.ramki pod szybami miesca spawane (łatane).itd
Jeśli bedzie zainteresowanie tematem przedstawie sposób wykonania.
Jesli ma ktoś problemy z np.siadajacą szpachlą rysami wychodzacymi po malowaniu itp problemami chętnie służe fachową pomocą.
Podpatrzyłem tą metode u gościa który restauruje oldtimery.
Miejsce naprawy trzeba dokładnie oczyscic do gołej blachy (z pewnym zapasem) powłoki lakiernicze i podkłady najlepiej potraktować SCANSOLEM i przyłozyć kawałkiem folii wtedy reakcja lepiej zachodzi poprostu scansol nie wysycha.Reszte szpachelka i szczotka druciana na wiertarke lub na flexa.Nastepnnie odtłuszczamy roztworem np elektrolitem.Do nakładania cyny potrzebujemy kolbe elektryczną lub lutlampe gazową (do drugiej trzeba wiecej wprawy) cyne dekarską (twardy lut) i kwas lutowniczy.Teraz zaczyna sie zabawa i tu poprostu trzeba samemu kombinować bo ciezko dać wskazówki.W każdym razie nakładamy cyne gróbiej niż uszkodzenie nie przejmujcie sie wyglądem bo łatwo wszystko obrobicie.Wstepnie np.gruby pilnik nastepnie obrabiacie tak jak szpachłowke papierami ściernymi o coraz mniejszej gradacji.Na koniec bardzo istotna sprawa musimy przemyć miejsce naprawy roztworem sody oczyszczonej w celu zniwelowania działania kwasu.Malujemy wstępnie dwuskładnikowym podkładem na ocynk np.standox w celu polepszenia przyczepnosci następnych warstw. Wykończenie dowolne szpachlówka finish lub szpryc kit w zależnosci jak nam poszła naprawa
polecam ze wzgledu na idealne zabezpieczenie antykorozyjne (cyna) pozatym cyna pracuje razem z blachą i niema szans że coś popęka.Pozdrawiam i testujcie
UWAGA NA OPARY KWASU PRZY LUTOWANIU PALNIKIEM!!!
Miejsce naprawy trzeba dokładnie oczyscic do gołej blachy (z pewnym zapasem) powłoki lakiernicze i podkłady najlepiej potraktować SCANSOLEM i przyłozyć kawałkiem folii wtedy reakcja lepiej zachodzi poprostu scansol nie wysycha.Reszte szpachelka i szczotka druciana na wiertarke lub na flexa.Nastepnnie odtłuszczamy roztworem np elektrolitem.Do nakładania cyny potrzebujemy kolbe elektryczną lub lutlampe gazową (do drugiej trzeba wiecej wprawy) cyne dekarską (twardy lut) i kwas lutowniczy.Teraz zaczyna sie zabawa i tu poprostu trzeba samemu kombinować bo ciezko dać wskazówki.W każdym razie nakładamy cyne gróbiej niż uszkodzenie nie przejmujcie sie wyglądem bo łatwo wszystko obrobicie.Wstepnie np.gruby pilnik nastepnie obrabiacie tak jak szpachłowke papierami ściernymi o coraz mniejszej gradacji.Na koniec bardzo istotna sprawa musimy przemyć miejsce naprawy roztworem sody oczyszczonej w celu zniwelowania działania kwasu.Malujemy wstępnie dwuskładnikowym podkładem na ocynk np.standox w celu polepszenia przyczepnosci następnych warstw. Wykończenie dowolne szpachlówka finish lub szpryc kit w zależnosci jak nam poszła naprawa

UWAGA NA OPARY KWASU PRZY LUTOWANIU PALNIKIEM!!!
Metoda mi znana i widzialem kiedys jak to robiono (blacharz w aucie dla siebie w czasach PRL). A do zabezpieczania spawów to nawet kilka lat temu widzialem.
Z tego co mi wiadomo, w naprawde starych autach przy laczeniach blach uzywano takze olowiu
i do czegos tam jeszcze mosiądzu.
Osobiscie mysle, ze naprawde dobrze zrobione szpachlowanie niewiele bedzie ustępowalo cynowaniu, a na pewno bedzie nieporownywalnie mniej pracochlonne, tansze i bezpieczniejsze (otwarty ogien, kwas).
Jednym z glownych grzechow jest szpachlowanie na goly metal nie pokryty jakim podkladem reaktywnym, oraz nakladanie podkladu i lakieru na nie wysuszona szpachle.
Podstawa to maksymalne uksztaltowanie blachy narzedziami blacharskimi i uzycie dobrej szpachli prawie nie chlonacej wody np. epoksydowej
Czlowiek uczy sie cale zycie, ostatnio po rozmowie ze znajomym lakiernikiem dowiedzialem sie na przyklad, ze po tradycyjnym odtluszczeniu przed podkladem zarowno plastiku jak i aluminium powinno sie przemyc na koniec woda amoniakalna ....
Jak juz czlowiek nauczy sie duuuuuzo rzeczy to bedzie mial 70 latek i marne zdrowie do roboty
Z tego co mi wiadomo, w naprawde starych autach przy laczeniach blach uzywano takze olowiu

Osobiscie mysle, ze naprawde dobrze zrobione szpachlowanie niewiele bedzie ustępowalo cynowaniu, a na pewno bedzie nieporownywalnie mniej pracochlonne, tansze i bezpieczniejsze (otwarty ogien, kwas).
Jednym z glownych grzechow jest szpachlowanie na goly metal nie pokryty jakim podkladem reaktywnym, oraz nakladanie podkladu i lakieru na nie wysuszona szpachle.
Podstawa to maksymalne uksztaltowanie blachy narzedziami blacharskimi i uzycie dobrej szpachli prawie nie chlonacej wody np. epoksydowej
Czlowiek uczy sie cale zycie, ostatnio po rozmowie ze znajomym lakiernikiem dowiedzialem sie na przyklad, ze po tradycyjnym odtluszczeniu przed podkladem zarowno plastiku jak i aluminium powinno sie przemyc na koniec woda amoniakalna ....
Jak juz czlowiek nauczy sie duuuuuzo rzeczy to bedzie mial 70 latek i marne zdrowie do roboty

W R5 podobną metodą (al jakiś żółty stop metalu) jest łączony dach z przednimi słupkami... jakieś 5-10cm poniżej górnej linii przedniej szyby widać jak się zjedzie do gołego 
metoda na pewno lepsza od szpachlexu ale nie stosowałbym jej na dużych gładkich powierzchniach ze względu na czas i obróbkę, bo tam sprawdza się szpachla doskonale - jeśli potrafi się jej używać... ale zakamarki, łączenia blach, spawy - na pewno bym użył, gdybym miał możliwość - ale też nie na "całej grubości" a jedynie żeby pozbyć się otwartych szczelin i "gołych" spoin... mówię o R5, bo co innego gdybym miał i remontował na prawdę unikalne auto o dużej wartości...

metoda na pewno lepsza od szpachlexu ale nie stosowałbym jej na dużych gładkich powierzchniach ze względu na czas i obróbkę, bo tam sprawdza się szpachla doskonale - jeśli potrafi się jej używać... ale zakamarki, łączenia blach, spawy - na pewno bym użył, gdybym miał możliwość - ale też nie na "całej grubości" a jedynie żeby pozbyć się otwartych szczelin i "gołych" spoin... mówię o R5, bo co innego gdybym miał i remontował na prawdę unikalne auto o dużej wartości...
I właśnie o takie miejsca mi chodzi.Na duze powierzchnie ta metoda sie raczej nie sprawdzi.A co do szpachlowania to świete słowa :zawsze zabezpieczamy blache podkładem przed szpachlowaniem a szpachle jeśli nie mamy mozliwosci wygrzania to dobrze posezonowac przynajmniej tydzien przed nakładaniem podkładu.Wartości schnięcia podane na opakowaniach to raczej w warunkach zakładu lakierniczego z suszarnią...
- maciek od iwony
- Posty: 1152
- Rejestracja: 3 lutego 2010, 10:36
- Lokalizacja: Bydgoszcz
to jest stop mosiężnyLodoo pisze:W R5 podobną metodą (al jakiś żółty stop metalu) jest łączony dach z przednimi słupkami... jakieś 5-10cm poniżej górnej linii przedniej szyby widać jak się zjedzie do gołego
używany do łączenia właśnie elementów typu słupki i dach
stosowany nadal

widziałem kiedyś w KIA jak łączyli właśnie słupki takim stopem