Strona 1 z 2

Dziwne obroty

: 6 marca 2009, 19:56
autor: Rooster
Dzińdybry.

W gruncie rzeczy nie jest to jakiś straszny problem i nie przeszkadza mi to w użytkowaniu R5tki, ale skoro mam auto aby uczyc sie je naprawiac i obslugiwac, chciałbym spróbowac może naprawic jedną rzecz.

Mianowicie, kiedy odpalam moje 1.4 (chyba mono) to na początku podnosi się do dużych obrotów (nie mam obrotomierza) ale tak na słuch to jakoś ok 1700-2000 rpm. Odpalam bez gazu, ryk na całą okolicę, lekko opada a potem muszę stac jakies 2 minuty, bo obroty bardzo powoli stopniowo spadają do normalnego poziomu.
Już myślę że to że na postoju przy monotonnym warkocie słychac czasem szarpnięcia lub chwilowe spadki obrotów to rzecz normalna przy starym silniku.

Podczas jazdy niby jest wszystko good, ale zadarza sie czasem, ze jak wcisne sprzęgło to znowu wchodzi, raczej na troszke niższe niz przy odpalaniu, ale daje gaz i poowoooli opada.... I to nie jest wina mojego dodania gazu po wcisnieciu sprzegla, bo moge gaz nawet puscic zanim wcisne sprzeglo....
Zanim dostalem auto, moja mamuska zauwazyla, ze samochodem nie da sie prawie w ogole hamowac silnikiem. Bo trzyma obroty rzedu 1000-1200 bez dodawania gazu.

To co do obrotów
Efekty dźwiękowe - jest ich tysiac dwiescie w moim egzemplarzu, od zgrzytania wachaczy i walu kierownicy po obijanie się rdzy w dziurawym tłumiku....
Ale chodzi mi o jeden... taki dziwny. Kiedy się auto rozpędza do ponad 50km/h, to slychac to najlepiej na asfalcie... Takie wycie, tak jak za oknem slychac bardzo mocny wiatr.... I wraz ze wzrostem predkosci tonacja wycia rośnie. Zawsze mi się wydawało ze to gdzieś w okolicach prawego tylnego koła... Ojciec mówi że to może byc lożysko. Co twierdzicie?

Z góry dzięki :)

: 6 marca 2009, 20:25
autor: wsmpw
Rooster pisze:Ojciec mówi że to może byc lożysko
ma racje ;-)

: 6 marca 2009, 22:36
autor: Rooster
Ale chyba to nie oznacza że za kilkadziesiat / kilkaset kilometrow mi sie kolo zablokuje bo mi sie sypnie lozysko?

: 9 marca 2009, 07:58
autor: lodoo
Rooster pisze:Ale chyba to nie oznacza że za kilkadziesiat / kilkaset kilometrow mi sie kolo zablokuje bo mi sie sypnie lozysko?
zablokowac to raczej nie... predzej odpadnie :-D

a co do tego pierwszego - silniczek krokowy najpewniej...
zakladam ze styki wszystkie posprawdzane, napiecie, masa silnika itd tez... aku naladowane alternator dziala jak nalezy...

sproboj odlaczyc silniczek krokowy (jesli sie da w 1,4, bo nie wiem dokladnie jak tam jest) w momencie kiedy obroty sa ok... pojezdzij troche bez niego...

: 10 marca 2009, 19:59
autor: Rooster
Lodoo pisze:zablokowac to raczej nie... predzej odpadnie :-D

Pocieszające :lol:

Z silniczkiem zobacze :) I dam znac co i jak jak sproboje :)

EDIT

Jeszcze nie patrzyłem z silniczkiem, bo nie ma ładnej pogody a na deszczu naprawiac go nie bede.... Ale znalazłem książkę naprawczą - Renault 5 wydawnictwa WKŁ. Nic nie znalazłem w ogole o silniczku krokowym, a jak ojcu powiedziałem to mówi, że nawet nie wie za bardzo gdzie go szukac...

: 13 marca 2009, 22:43
autor: kabar
Rooster pisze:Ale znalazłem książkę naprawczą - Renault 5 wydawnictwa WKŁ. Nic nie znalazłem w ogole o silniczku krokowym
To niestety taka książka, dobra dla początkujących.
Jak chcesz dobrą książkę o R5 to poszukaj Haynes'a :-)

: 14 marca 2009, 11:30
autor: tommies
A ja jak mantra - poszukaj na forum poszukaj na forum....
Temat wysokich obrotow w 1.4 mono jest tak czesty az do znudzenia. W 99% przypadkow wystarcza uszczelka ktora w ASO Renault kosztuje dwadziescia pare zlotych, a jak bardziej spitolone to dociecie jeszcze kawalka blaszki.

: 14 marca 2009, 12:20
autor: graczu
a co do wycia przy jezdzie kolo 50km/h

sprawdzales wywazenie kol?

: 14 marca 2009, 20:13
autor: Rooster
co do wycia - juz nie wyje - ostatnio wymienilem kółko, bo miałem kapcia. Zalozylem zapasowke (notabene z 125p - 7 kamieni szlifierskich na pilowanie otworu!) i teraz ladnie prądzi, cisza i spokoj.

Co do obrotow, to nie mam w tej chwili czasu za bardzo patrzec i probowac naprawiac - tak jak mowilem, jak znajde chwile czasu to pogrzebie.

: 16 marca 2009, 08:05
autor: lodoo
wiesz co... zal mi czytac co ty piszesz....
otwor w feldze kamieniami poszerza... zapasowka z fiata o ch... wie jakich parametrach... i ty na tym jezdzisz dluzej i jeszcze piszesz ze jest ok...
eeee
szkoda gadac...

: 16 marca 2009, 08:33
autor: kabar
Fiat ma z tego co pamiętam 4x98.

: 16 marca 2009, 08:37
autor: Kinga
pewnie ma śruby pływające :lol:
kolego, szanuj życie i zdrowie, nie jeździj na tak kompletnie różnych kołach, w dodatku drutowanych :shock:
lepiej nie jeździć wcale i zrobić tak jak trzeba niż tak ryzykować :shock:

: 16 marca 2009, 08:45
autor: kabar
Kinga pisze:pewnie ma śruby pływające
... albo kamienie... szlifujące... ;-)

: 16 marca 2009, 11:05
autor: Piotrek
a w fiacie to nie były felgi 12?

: 16 marca 2009, 12:19
autor: Kinga
w 125? pierwsze słyszę :)