Strona 2 z 2
: 17 listopada 2009, 19:51
autor: Rooster
tommies pisze:Pierwszy bieg o ile mi wiadomo służy tylko do ruszania i manewrów parkingowych
No i właśnie do tego go używam - jadę szybko, i nagle mam bardzo ciasne miejsce, dziurawe, więc nawet na dwójce strach jechać tam, to przy tych ok 10km/h wrzucam jedynkę i manewruję. Tzn z tym wrzucaniem to trochę ciężko, ale nie zdarzyło się jeszcze żebym nie wrzucił...
Poszukam jeszcze, przepraszam
unikorn pisze:to jakaś prowokacja jest?
Yyy... nie bardzo rozumiem.

?
: 17 listopada 2009, 19:56
autor: unikorn
Hehe. Nie ważne. Jedynka w tym aucie jest niesynchronizowana, więc wrzucając ją na siłę... możesz stracić skrzynię biegów...
Jeśli chcesz wiedzieć więcej, dużo więcej, to tak jak Tommies napisał. Przeczytaj forum od dechy do dechy (czy w internecie fora mają okładki?) wtedy zrozumiesz co i jak dzieje się z Twoim autem.
I jeszcze jedno... uważaj ponad wszystko. Dachowanie w tym aucie może skończyć się śmiercią.
: 17 listopada 2009, 19:59
autor: Rooster
O niezsynchronizowanej jedynce dopiero teraz się dowiedziałem O.o
To dużo zmienia, dziękuję

A ze wstecznym poszukam.
: 18 listopada 2009, 08:37
autor: żuwik
Się rysunkiem podeprę coby nie być zaś inteligentem:
Niesynchronizowaną jedynkę to miał maluch. Wsteczny za to jest niesynchronizowany
Kolego powiedz jak wchodzi 1ka i wsteczny normalnie na postoju przy zapalonym silniku i jak wchodzi za pierwszym razem po zgaszeniu silnika? Tak samo na postoju przy zapalonym jak wchodzi 3 i 5?
: 18 listopada 2009, 18:19
autor: Rooster
Wszystko jest pięknie, na postoju, w czasie pracy silnika, i po zgaszeniu, jest pięknie, jednak kiedy jadę dajmy na to 50km/h, potem w miejscu na drodze gdzie szybko jechać nie mogę zwalniam do ok 10km/h i muszę wrzucić 1szy bieg, bo na drugim już nie wyrobi, to wtedy jest trudność. A jak stoję i chcę ruszyć to jedynka ładnie wchodzi.
Wsteczny "wypada" gdy... właściwie to loteria, ale zdarza się to już coraz rzadziej. Ale nie było reguły. Ale kiedy wchodzi, to wrzuca się go najnormalniej w świecie. Sądzę że to może być wina tego, że poduszka tylna pod silnikiem się wychechłała i silnik się przechyla, a luz na wybieraku, bo ojciec zdiagnozował że taki u mnie istnieje, się "przestawia" i jakby "brakuje" mi wybieraka żeby wcisnąć wsteczny.
Na ogół wsteczny wchodzi, losowo od czasu do czasu się "zgubi", a jedynka ma trudności tylko wtedy gdy auto jest w ruchu (oczywiście nie wielkim, przecież przy 50km/h nie wrzucę jedynki, nie jestem debilem).
: 18 listopada 2009, 19:31
autor: żuwik
Czyli raczej nie ma powodu do niepokoju. Wygląda na to, że wsteczny nie wchodzi przez poduszkę, a co do jedynki - jeśli wchodzi bez zgrzytów i szarpnięć, a po prostu ciężko, jest to dość normalne w skrzyniach JB. Spróbuj jeszcze taką technikę - najpierw przytrzymaj lewarek ok. sekundy tak jakby próbując wbić 1kę - nie mocno, normalnie, a po sekundzie energiczniej pchnij. Powinno działać

W kangurze i 5ce działało niezawodnie

: 18 listopada 2009, 20:39
autor: Rooster
w sumie z tego co wyczytalem w serwisowce, to kazdy bieg w 5tce ma "polwcisk" i wcisk pelny, (nie wiem czy to sie tak wlasnie nazywalo), czyli ze lewarek wchodzil do polowy wneki biegu, a potem do konca, i ze to jest jakby "półbieg".
No i do "półbiegu" wchodzi ładnie, a dalej jest ciężej. Jak będzie pogoda i czas to poćwiczę.
: 19 listopada 2009, 07:52
autor: żuwik
Nie do końca jest tak jak piszesz

Ale dobrze, że poruszasz temat bo przy okazji wytłumaczę skąd taka metoda. Półbieg to inna para kaloszy.
Zmiana biegu składa się z dwóch etapów. Przesuwając lewarek powodujemy współpracę powierzchni stożkowych synchronizatora i koła zębatego co daje nam synchronizację prędkości obrotowych wałka pierwszego i drugiego. Jak widać na rysunku, wałek drugi (poz. 1) obraca się z prędkością narzuconą przez prędkość samochodu (prędkość koła

mechanizm różnicowy

wałek drugi), wałek pierwszy natomiast z prędkością obrotową silnika w chwili wysprzęglenia (straty pomijamy

). I teraz załóżmy przejście z 1 na 2. Zmieniamy bieg przy prędkości 4000 na jedynce i wchodzimy na 2000 na biegu drugim (tak dla przykładu), więc synchronizator musi zwolnić dwukrotnie prędkość sprzęgła, wałka pierwszego i wszystkich kół zębatych (gdyż one są stale zamocowane na wałku pierwszym i obrotowo na drugim). Pomaga nam w tym opór łożysk, oleju i minimalne tarcie sprzęgła. Przy redukcji z 2 na 1 sytuacja jest odwrotna, synchronizator musi rozpędzić całe to dziadostwo jeszcze pokonując wszystkie opory, więc może mu to zabrać trochę czasu. Dopiero po synchronizacji możliwy jest etap drugi, czyli zazębienie synchronizatora i zblokowanie biegu. Dlatego właśnie proponuję nie pchać na siłę, a poczekać, działając siłą na lewarek aby powierzchnie stożkowe pracowały. Po synchronizacji "wbicie" biegu powinno być możliwe.
A międzygaz to nic innego jak właśnie rozpędzanie wałka pierwszego do wyższej prędkości przy użyciu silnika, ułatwiające dalszą synchronizację.
: 20 listopada 2009, 10:54
autor: Rooster
większość wiedziałem jasno, teraz wiem jeszcze jaśniej
