Czas na krótkie podsumowanie spotu połączonego z Auto Nostalgią.
Spot był oczywiście przefantastyczny. Udany na 100%. Klubowicze dopisali pełną gębą bo przyjechał: Rat-Med, Krulyk, Radek, Borsuk z żoną i córą, Kowerciak, Andrzej TQT, ManiekR5, Szimi i ja

. Hawi z Anitką jako gospodarze spisali się na 200% za co im baaardzo gorąco dziękuję.
Byliśmy w odwiedzinach u Jurka TQT. Ucieszył się ogromnie, że o nim pamiętaliśmy i że wpadliśmy do niego małą grupką.
Auto Nostalgię zaliczyłam w sobotę razem z Rat-Medem oraz Mateuszem, który fantastycznie szoferował i zrobił nam małą wycieczkę po Warszawie.
Wieczorową porą zrobiliśmy grila oraz sesję zdjęciową piątali.
Nie obyło się oczywiście bez innych atrakcji typu "trójkąt awaryjny" na autostradzie

bo przecież ja z Maniusim i Szymonem nigdy nie możemy normalnie przyjechać do Warszawy
Strzelił wąż od chłodnicy gdy zjeżdżaliśmy już na A2. Zatrzymaliśmy Rodzyna na pasie rozbiegowym. Udało się uciąć rurę tam gdzie była dziura. Wyrzuciliśmy termostat, Maniu założył wąż i gdyby nie brak wody to podejrzewam, że próbowałby zalać chłodnicę, odpowietrzyć i jechać dalej. Zostało nam przecież tylko 90km do celu. Całe szczęście tej wody jednak nie było bo jak się już okazało na miejscu u Hawiego to strzelił czujnik wentylatora oraz termostat. Nie wiem co było pierwsze czy termostat czy wentylator ale to spowodowało, że Rodzyn się zagotował i po najmniejszej lini oporu rozwaliło węża.
Całe szczęście, ja przygotowana jestem na takie sytuacje... telefon... laweta ... assistance
Dnia następnego przy pomocy magicznych rączek chłopaków, termometru, dziwnych niebieskich płynów i rurek do produkcji wina

udało się wymienić czujnik wentylatora i nawet sprawdzić czy nie jest wywalona uszczelka pod głowicą bo tego obawiałam się najbardziej.
Wszystko żyło jak trzeba i wróciliśmy Rodzynkiem już na własnych kołach do Wrocławia
Ot i cała przygoda

Kogo nie było niech żałuje
