Autek kupiłem za 1800 zł w Tomaszowie.

Pośmigałem trochę(bez prawa jazdy jeszcze), gdy podkusiło mnie aby zajrzeć pod dywaniki. Zaznaczam że byłem kompletnym laikiem jeśli chodzi o lakierowanie i spawanie...

Szybka naprawa


Potem zdałem prawko, wyjechałem Trabantem z garażu i przytrafiła mi się kolizja(1 dzień jazdy!). Stłuczony błotnik, nowy kupiłem za 5 zł na złomie. Niestety w garażu okazało się że trochę więcej będzie roboty...




Przyszedł czas lakierowania


I efekt finalny


A teraz? Planuję podszykować go mechanicznie(został układ kierowniczy), sprzedać i kupić Piąteczkę. : )