Rocznik 2ooo, przebieg 210ooo km, zrobiłem już koło 5ooo km a auto mam od trzech miesięcy

Jest to Progression - czarna skóra, drewniana kierownica, elektryczne oparcia, podgrzewanie foteli, webasto programowane, 10 głośników + DSP, navi, telefon, otwierany dach, TCS, ksenony.









Nigdy nie chciałem mieć Alfy, nigdy nie chciałem mieć diesla. Ale zawsze marzyłem o 166 i nie znałem wcześniej silnika 2,4 JTD

Dla mnie Renault w roku 2000 miało tylko Safrane do zaoferowania. Ale znaleźć wartą uwagi 2,5 było niemożliwe. Szkoda - podobał mi się dźwięk 5-cylindrówki. Szukając alternatywy przejrzałem ofertę chyba wszystkich marek i mocno się zdziwiłem że mój budżet pozwala patrzeć na 166. Potem było z górki. Oglądanie kilku egzemplarzy, przejażdżka 2,4 JTD i przekonanie się do niego, najładniejszy egzemplarz był blisko, wyglądał wiarygodnie, a przede wszystkim - pasuje mi to auto. Zawieszenie komfortowe ale zrozumiałem co to znaczy wielowahacz - trzyma się rewelacyjnie, fotele półsportowe, super pozycja za kierownicą - to auto ma wszystko czego chciałem od auta. Nie jest to auto marzeń - ale skrojone na moje obecne potrzeby i możliwości

Żeby nie było - dalej noszę czapkę Renault Sport
