dziś spotkało mnie przykre doświadczenie

wracając z lublina 5 zatrzymała mnie policja w vectrze i dają mi mandat za coś czego nie zrobiłem

i z tego co widziałem to kilku kierowców przyjęło mandaty ja oczywiście odmówiłem bo nie czułem się winny zarzucanego mi czynu

a oto co niby zrobiłem wyprzedzenie auta na zakazie

sytuacja wyglądała następująco jezdnia jednokierunkowa dwupasmowa po prawej stronie jadą auta ja jadę po lewej przede mną gość w audi, lewy pas się kończy i jest nakaz zjazdu na prawy pas gość w audi zmienia pas a ja za nim zmieniłem pas przed ciężarówka która jechała lewym ,zmieniając pas zrobiłem wszystko jak należy włączyłem kierunkowskaz zjechałem przez przerywaną linie i nie wjechałem na obszar jezdni wydzielony z ruchu który zaczynał się z końcem pasa
i jadę sobie a tu mnie zatrzymują i mówią ze wyprzedziłem ciężarówkę na zakazie wyprzedzania (policjanty filmowały zjazd z dwupasmówki na przystanku ) zakaz wyprzedzania stoi wg nich 150m przed końcem dwupasmówki i za to ze wyprzedziłem ciężarówkę 300zł i ostro się pyta czy pisać mandat ja ze nie

tłumaczą mi że wyprzedziłem ciężarówkę a ja ze ten gość w audi też ale oni że on to zrobił wcześniej a ja przy końcu pasa, i że ja to zrobiłem z premedytacją

ja mówię mu ze nie złamałem żadnego przepisu miałem nakaz zmiany pasa wiec zmieniłem a on ze wyprzedziłem auto . dalszy ciąg dopiszę po rozprawie
co o tym myślicie ? bo wg mnie jeśli jest tam ten zakaz wyprzedzania to każde auto które za tym znakiem zmienia pas z lewego na prawy wjeżdżając przed jakiekolwiek auto niezależnie czy robi to bezpośrednio za znakiem czy przy końcu pasa popełnia wykroczenie .i chyba ten znak zakaz wyprzedzania koliduje z nakazem zmiany pasa?