Ogłoszenie dla zarejestrowanych użytkowników:
Ze względu na to co się wydarzyło z naszym forum musisz zrobić kilka rzeczy żeby mieć znowu dostęp do swojego konta.
Spróbuj się zalogować, jeśli się to nie powiedzie, kliknij "zapominałem hasła"
Podaj swój mail i dostaniesz link do zmiany hasła - proponuję zmienić hasło na trochę mocniejsze niż mieliście ostatnio.
Dobre hasło to minimum 8 znaków, zawierające duże i małe litery, cyfry oraz znaki specjalne jak - !@#$%^&*
Po zalogowaniu nowym hasłem zmień język forum na polski. Klikasz w swoją nazwę u góry po prawej a potem - User Control Panel -> Board Preferences -> Edit Global Settings -> My Language -> Polski -> i klikasz Submit
W miarę wolnego czasu forum będzie usprawniane i będą dodawane nowe funkcje.
Jeśli pojawiły się w twoim profilu dziwne "krzaczki" zamiast polskich znaków, proszę popraw je.
Dadaj również brakujące informację, taki jak płeć i swoje media społecznościowe itp.

kłopoty z sinikiem

Jednostki wolnossące i doładowane, serducha renatek :-)

Moderator: Moderatorzy

żuwik

Post autor: żuwik »

jjmag pisze:najlepiej podjechać do kogoś kto zajmuje się regeneracją wtrysków zapłacić parę złoty żeby go sprawdził
Tak na przyszłość, jak ktoś się zajmuje regeneracją, na 99% stwierdzi, że trzeba regenerować.
jjmag

Post autor: jjmag »

i tu się z tobą nie zgodzę może i mieszkam na zadupiu i większość części ściągam do swoich aut na zamówienie gdyż gustuję raczej w nietypowych i zabytkowych autach ale w przypadku wtrysków mam na terenie gościa który zajmuje się tylko tym i pompami diesla i za sprawdzenie mono bierze 50 dyszek z wydrukiem pomiarów jakie wtrysk powinien spełniać a jakie ma faktycznie i pokazuje wyraźnie na wydruku czy jest w normie i czy wszystko działa prawidłowo. Co prawda z wawki przyjechał ostatnio do mnie znajomy z rozwalonym wydechem i fakturką z przed dwóch dni za wymianę kompletnego wydechu w praktyce nowy był tylko ostatni więc też już mnie to nie dziwi jak u was kombinują, i w tym oto przypadku jest plus mieszkania na zadupiu bo pożądni fachowcy pomimo tego że są drożsi i tak mają więcej ludzi do napraw ale niech raz się rozniesie że odwalił fuchę to szybko padnie bo się rozniesie i wcale nie będzie miał klientów.
unikorn

Post autor: unikorn »

Smutne ale jakże prawdziwe :(
żuwik

Post autor: żuwik »

jjmag pisze:i tu się z tobą nie zgodzę może i mieszkam na zadupiu i większość części ściągam do swoich aut na zamówienie gdyż gustuję raczej w nietypowych i zabytkowych autach ale w przypadku wtrysków mam na terenie gościa który zajmuje się tylko tym i pompami diesla i za sprawdzenie mono bierze 50 dyszek z wydrukiem pomiarów jakie wtrysk powinien spełniać a jakie ma faktycznie i pokazuje wyraźnie na wydruku czy jest w normie i czy wszystko działa prawidłowo. Co prawda z wawki przyjechał ostatnio do mnie znajomy z rozwalonym wydechem i fakturką z przed dwóch dni za wymianę kompletnego wydechu w praktyce nowy był tylko ostatni więc też już mnie to nie dziwi jak u was kombinują, i w tym oto przypadku jest plus mieszkania na zadupiu bo pożądni fachowcy pomimo tego że są drożsi i tak mają więcej ludzi do napraw ale niech raz się rozniesie że odwalił fuchę to szybko padnie bo się rozniesie i wcale nie będzie miał klientów.
Jakiś kompleks masz czy co? :lol: Weź się tak nie unoś. Trafiłeś na 1%, się ciesz. Nie wiem skąd koleś ma wykresy jak wtryskiwacz powinien pracować, skoro nawet ASO tego nie ma, ale ok. Natomiast nikt nie mówi, że u nas, "we cywilizacyji", naprawiają źle, tylko jak ktoś przyjeżdża do diagnosty, dowie się jak jest, a jak do kolesia co regeneruje, dowie się że trzeba regenerować. Nikt nie mówi, że koleś zregeneruje źle, nikt nie rozróżnia tu wsi od miasta. No. Może tym razem się nie uniesiesz.
jjmag

Post autor: jjmag »

Grześ wcale się nie unoszę i nie mam kompleksów że mieszkam na zadupiu, ale naprawdę się i przekonałem i przejechałem mieszkając i pracując swego czasu we wrocku czy w wawce że wielu z tych mechaników ma cię gdzieś interesuje ich tylko nabicie kieszeni i jeśli nie masz pojęcia o mechanice ładują cie w butelkę aż jęk idzie a odpowiedzialność ponoszą na 2 km wyjazdu z warsztatu a później i tak większość ludzi jedzie do innego mechanika bo stwierdzają że za popelinę dwa razy nie warto płacić, a mało jest takich którzy pojadą i upomną się o swoje bo albo nie ma czasu albo nie chce się kłócić bo i tak rzadko który z potencjalnych klientów wygra. Podam teraz prosty przykład jaki mieliśmy ostatnio ze swoim szefem, mitsubishi outlander 2005r. 2,0 bena, a wiec tak salonówka serwisowany w aso wracamy ze szkolenia z poznania zaczyna nam coś dzwonić od strony paska rozrządu, środek nocy no cóż zwalniamy i jedziemy dalej, po dojechaniu do domu na drugi dzień wizyta u znajomego w warsztacie który ma z nimi podpisaną umowę co się okazuje szlak trafił napinacz paska (koszt od 600-do 700zeta) gdzie według dokumentów 2 miechy temu było wszystko wymieniane co stwierdza aso że to nie ich wina dopiero jak poszły joby i k.........,
przysłali z lublina lawetę i zabrali na serwis, po sprawdzeniu w dokumentach okazało się że wymienione było wszystko oprócz tego napinacza pomimo tego że był wstawiony na fakturze i albo ktoś go sobie przygarnął bo stwierdził że stary jeszcze wytrzyma, albo liczyli oni na to że się uda a tą część sprzeda się na lewo i tak jest prawie wszędzie niestety
żuwik

Post autor: żuwik »

Ale czy ja temu zaprzeczam :lol: Albo czy pisałem coś innego w pierwszym poście :lol:

Natomiast nie jest zasadą, że to tylko w dużych miastach, ale nie będę już wnikał bo zaś wykład dostanę ;)
jjmag

Post autor: jjmag »

masz rację że nie ma tej zasady,jest ona proporcjonalna do ilości warsztatów samochodowych w danym mieście im mniejsze tym bardziej dbają o reputację, a tak przypomniało mi się co do tutejszych fahmenów, jak w seacie na kole dwómasowym ścieło mi klin (norma przy silnikach volkswagena) i wymieliło całe gniazdo na wale pseudo mechanik chciał to zaspawać na stałe a że się nie zgodziłem to kazał płacić 50 dyszek za sprawdzenie i poradę wyśmiałem go, warsztat już nie działa splajtował i wcale mnie to nie dziwi przy takich fachowcach.
unikorn

Post autor: unikorn »

A ja się nie zgodzę. Czemu? Bo mieszkam w mieście gdzie jest największe skupisko "klientów" z całej polski. Od dawna wiadomo, że w Warszawce największe hamstwo panuje. Przewał ludzi jest tak ogromny, że każdy każdego w du... ma. I dla tego sprzedawca/usługodawca ma totalnie gdzieś reputację na pewnym poziomie (półce) usług. Biednych zbłąkanych klientów jest tyle że wystarczy dobre miejsce, kawałek reklamy na płocie i ludzie walą drzwiami i oknami. A że tylko jeden raz... "nie ten, to następny" i tak w kółko. Nie wiem jak jest w innych miastach ale tu nawet znajomy mech ma Cię raczej w d...
Ot co.
Qucor

Post autor: Qucor »

No to ja współczuję z całego serca wam wszystkim ale może by tak panowie bez OT ;-)
ODPOWIEDZ