witajcie.
Sprawa rozwiązała się tak:
z WK dostałem "skierowanie na dodatkowe badanie techniczne celem ustalenia danych pojazdu-moc silnika, masa własna, Dop masa przyczepy..."
Byłem na stacji diagnostycznej, gość elegancko rzucił oko na R5 nie powiedział nic tylko srawdził numery nadwozia i spisałsobie pierwsze 3 symbole NUMERU SILNIKA!
Niestety... nie doczytałem tego co napisał el_palindo i nie idkreciłem tabliczki...
Jak dobrze pamietam tam było J2e.... Pan diagnosta mówi po zerknięciu w katalog " coś tu sie kurna nie zgadza-zle panu w dowód wpisali- tu nie jest 1100 tylko 1400" ja udaję Greka... że takie kupiłem nie wiem nic, ja tu tylko sprzątam. Pan popatrzył na mnie jak na idiotę, powiedział ze bedzie trzeba nowy dowód, nową polise i takie tam... ale dalej cos majstruje z autem-zwarzył renatę, wyszło idealnie jak z ksiązki Renault, policzył dop mase pojazdu i znów mówi: "nastepny błąd w dowodzie- żle ma pan mase maksymalną wpisaną..." Powzdychał jeszcze troche, usiadł przed kompjuterem żeby wypisać Akta kryminalne dla Renatki... i mówi do mnie tak: "wie pan co... wpisze panu to 1100cm2, moc z katalogu 34kW bo bedzie miał pan jaja w WK"
Jak powiedział tak uczynił

farta mIałem

:D:D