Przepraszam, ale bzdury
Nie można wsłuchiwać się w pracę silnika i być zadowolonym

To po pierwsze. Po drugie, silnik pracujący na zbyt bogatej mieszance brzmi bardzo ładnie

Jedynie zalany już nie, a to już skrajny przypadek wzbogacenia. Po trzecie, stroi się, żeby było ok, a nie w miarę ok

Po czwarte zaś, jak dużą poprawkę wziąć na filtr? I jak ją odmierzyć?
Metoda strojenia "na oko":
Silnik odpalony, zagrzany, złożony. Filtr powietrza na miejscu i zamknięty i niech ręka Boska broni żeby robić to inaczej.
1. kręcisz śrubą składu do uzyskania jak najniższych obrotów (powoli, silnik nie zareaguje od razu). Jak znajdziesz taki punkt odczekaj chwilę (15s) i spróbuj delikatnie ją przekręcić jeszcze w lewo i prawo (o 90stopni max) czy obroty nie spadną. Jak nie,
2. kręcisz śrubką uchylenia przepustnicy (zamykasz) do momentu, gdy silnik zacznie pracować niestabilnie (trząść, dusić się). Szukasz najmniejszej prędkości obrotowej przy jakiej praca jest stabilna. Gdy to osiągniesz
3. przechodzisz do kroku 1.
Tak do skutku, aż już niczego więcej nie będzie dało się osiągnąć. Wtedy zabierasz swoje 4 litery i jedziesz na stację diagnostyczną poprosić o podpięcie pod analizator i możliwość ustawienia, stroisz na CO 1,5%, dajesz 20zł i gotowe.
Co do ubogo... Zapewne wynika to z dyskusji w innym temacie, ale chciałem zaznaczyć, że w gaźniku samochodowym stroi się tylko mieszankę BIEGU JAŁOWEGO, co ma również niewielki wpływ na jazdę z prędkością obrotową do 1500rpm. Więc ryzyka nie ma.
Po co stroimy? Żeby nie gasł, żeby ładnie odpalał, żeby nie szarpał, żeby nie żarł jak smok przy hamowaniu silnikiem.
PS. Przegląd przejdzie, bo limit dla aut tego typu i wieku to CO 4,5%. Ale fabryka jednak wymaga 1,5%.