Akurat komunizm dokończył i wyniszczył to czego wcześniej nie udało się Hitlerowi.
Do tej pory większość tych co COŚ mieli najczęściej osiągali to poprzez cwaniactwo, znajomości i niezwykle elastyczny kręgosłup moralny albo jego całkowity brak.
Stąd też kwestia stosowania się do takich sytuacji na drodze "a nie wpuszczę chama cwaniaka - choć tak sobie odbije"
Przekłada to się na zachowanie na drodze - stosunek do innych uczestników i stopień przestrzegania prawa. Mentalność Polaka nie pozwala mu na proste zachowanie się do znaku. Nie, Polakowi znak może o najwyżej coś zasugerować
Nie od rzeczy będzie wspomnieć że Polska jest krajem (przynajmniej o ile wiem kilka lat temu była) o największej liczbie znaków drogowych w przeliczeniu na kilometr drogi, będęc jednocześnie krajem o jednym z najgorszych systemów oznakowania dróg względem kierowania się do określonego celu.
Ale może też panowie reporterzy powinni zainteresować się newralgicznymi punktami gdzie "cwaniacy" wpier... się na chama z pasów przeznaczonych dla innego kierunku poruszania blokując te pasy i opóźniając ruch. Dlaczego NIGDY po prostu NIGDY nie widziałem tam policji, która ściągała by tych cwaniaczków? Drakońskie mandaty czasami szybciej oducza chamstwa niż najlepsze przykłady wyniesione z domu.
Skoro policja nie wywiązuje się ze swoich zadań czasami ludzie biorą to w swoje ręce.
Wbrew temu co widać w tym reportażu prywatnie uważam, ze bardzo pomału zmienia się na lepsze. Bardzo często ma na to wpływ stan dróg i ich ilość. Np. odkąd jest obwodnica Wyszkowa w naturalny sposób znikną gigantyczny korek z bandą cwaników i kombinatorów tworzący się w godzinach szczytu i w weekendy. Wystarczyła obwodnica aby po prostu zniknął kolejny punkt zapalny.
Dla mnie prywatnie od kiedy mam metro, to wszędzie gdzie tylko mogę jadę metrem zamiast gnić w korku. Ale też prywatnie w tych miejscach gdzie wiem gdzie cwaniaki będą się wciskać jadę na centymetry od poprzedzającego mnie pojazdu i jeszcze wiązankę "kwiatów polskich" potrafię puścić jak któryś próbuje chamsko wymusić pierwszeństwo, a raz nawet wyszedłem do takiego CFANIACZKA