Renault 5 Klub Polska

W 1.1 ( który był remontowny) nie da sie odkręcić normalnie świec, tylko trzeba uzywać strasznie dużo siły... Lekkie dokręcenie ( nie za mocno) specjalnym kluczem do świec nic nie daje, po kilkudziesięciu km jazdy nie da się odkręcić żadnej świecy, za chiny.... tak mocno trzymają że masakra... Nieważne czy świece nowe, czy stare... Ktoś wie co to za bajka??

na ciepłym silniku tego próbowałeś jeśli tak to się nie dziw praw fizyki się nie zmieni (zasada rozszerzalności cieplnej)

Póki co myślę jak wyżej, no chyba że na zimnym

Silnik sam remontowałeś ? Wykręć świece i spróbuj przemyć gwinty w głowicy benzynką bo może mehanior zastosował jakiś patent na gwint.
świece bez oporu powinieneś wykręcić na ciepłym jak i na zimnym.

djmonkey pisze:świece bez oporu powinieneś wykręcić na ciepłym

dobrze było by jak byś jeszcze spryskał W 47 albo jakimś płynę do śrub za czym włączyś silnik aby się świeca podogrzła

Na zimnym oczywiscie próbowałem... No myłem, czyściłem, cudowałem. Pytam się, bo jak dla mnie to bardzo dziwny przypadek... Do archiwum X;P

Może jakaś wada głowicy typu za ciasne gwinty zrobili bo gwintownik zużyty był

była dokręcana świeca na gorącom głowice po mu olej się sączył i
do ciągał

ehhh sam psuje a później pisze że niedoedukowani mechanicy

wlasnie tez sie dziwilem... bo spotkalem sie z problemami ale w diesel-ach ze sie zarowki urywaja czasami ale w benzynie to raczej nie bylo nigdy problemow...

wsmpw pisze:ehhh sam psuje a później pisze że niedoedukowani mechanicy