Renault 5 Klub Polska

renault 1.4 mono wtrysk na komp..
wchodze rano do samochodu chce go uruchomić, przekrecam kluczyk w stacyjce...a tu co... nic cisza.. tylko lampki przygasły.. mysle dobra moze duzy mróz był i mi akumulator padl. ok. podłacze go na na pare godzin i bedzie ok. po paru godzinach akumulator naładowany otwieram maske Podłanczam złosliwca.. ok. jest minus i jest i plus.. a ty nagle słysze głośny pisk z kabiny centralnie w nogach pasazera odkrywam dywanik i słysze jak komp piszczy... nie wiem co jest..? wiem tylko ze akumulator rozładował sie od tego pisku przez cała noc... help.. powiem jeszcze co bardziej nie ułatwia mi syt.(gdyz mógłbym podejrzewac ze to jakies zwarcie przewodów w inst. elektrycznej) samochód normalnie odpala i jezdzi..tylko cały czas słychac pisk...

jak piszczy to głodny, albo ze strachu...

czy kiedy kolwiek komus sie takie coś przytrafiło???

co to za wersja?

może ktoś założył jakiś brzęczyk do świateł czy co....

wersja campus 1.4i na mono. a z tym bzyczkiem do swiateł to raczej wykluczone... mam ten samochód jzu prawie 7 miesiecy i jeszcze cos takiego nie miało miejsca..a ewidetnie słychac jak to komputer piszczy..

komputer nie moze piszczeć wyjmij przerywacz od kierunków

tez na to wpadłem..niestety nie pomogło. dzwiek wydobywa sie z kompa...

Bzyczek od świateł jak najbardziej jest, ale sygnał ma modulowany. Co do piszczenia to raczej zacząłbym od wyjmowania kostek przekaźników.

moze masz racje sprawdze przekazniki... ale cos mi sie wydaje ze chyba to nie to. ale sprawdze jutro napisze co i jak z moim problemem..

rozkręć go i zobacz w środku

możę wpadła pszczoła i piszczy bo głodna posyp cukru

hehehe dobre mozna i tak spróbowac

może świerszcz się na zimę schował ?

nie no dobra starczy tych owadów w mojej reni. nie róbcie z niej jakiegos terarium