Strona 1 z 1

Długość półosi - JB4

: 15 października 2008, 08:54
autor: jacekplacek
Czy ktoś autorytatywnie może stwierdzić jakiej długości pół oś (lewą) potrzebuję do skrzyni JB4? Początkowo wydawało mi się, że 610. Jak wymontowałem starą to jest 600. Ale mój spokój burzy 5mm podkładka którą znalazłem pomiędzy przegubem a piastą. Czy ona jest stąd czy ktoś ją włożył w jakimś celu??? Z drugiej strony takiej podkładki brak.

: 19 listopada 2008, 22:06
autor: kkrasnall
co do półosi to długości nie zanam, bo sam miałem z tym jazdę. Ale to profesorowie w sklepie Ci naświetlą temat (dobiorą właściwą) bo co Ci z tego że się dowiesz jaką ma długosć ;-) sam sobie nie pospawasz takiej :mrgreen: . A taka podładka powinna być pomiędzy piastą a śrubą, a nie między przegubem a piastą.

: 20 listopada 2008, 20:32
autor: lodoo
podkladka jest taka gruba miedzy nakretka a piasta - moze ktos wlozyl ze zlej strony :-D
na przyszlosc --> szukaj podobnych tematow i kontunuuj je zamiast tworzyc nowe na taki sam temat....

zmieniam tytul tematu, ze chodzi o jb4

: 5 grudnia 2008, 10:23
autor: jacekplacek
OK Panowie, podkładka między nakrętką a piastą jest i to nie o tą chodzi. Chodziło o coś w rodzaju dystansu pomiędzy półosią a piastą. I nie była to podkładka z przypadku tylko dobrze dopasowany pierścień idealnie dolegający zarówno do półosi jak i do piasty.
Ponieważ rozebrałem (i złożyłem :-D ) jedną i drugą stronę to wnioski są następujące:
1.Powinno być 610mm.
2.Poprzedni właściciel kupił półoś 600mm i "poradził sobie" zakładając 5mm dystans.
3.Biorąc pod uwagę dopasowanie tego elementu do piasty i półosi myślę, że było to do przyjęcia, tym bardziej, że półoś w skrzyni też nie jest na "sztywno" do oporu.
4. Miałem obydwie półosie w ręku i trudno jest tą 10mm różnicę zauważyć głownie dlatego, że myląca jest długość gwintu (który tak naprawdę na nic nie rzutuje) jak i obudowy przegubów bywają różnej średnicy.

Jeszcze krótko o "profesorach". Naprawdę nie chciałbym nikogo obrazić i z góry przepraszam wszystkich sprzedawców na tym forum, ale mam prawie 40 lat, zjeździłem kilkanaście samochodów i dopóki nie było mnie stać, były to stare samochody przy których coś zawsze robiłem (bo lubię). I niestety 80% sprzedawców to "podawacze z półek", którzy mają gdzieś czy ci to będzie pasować czy nie. Przez jakieś 10 lat nie chodziłem do sklepów motoryzacyjnych i teraz, jak kupiłem "5" okazało się, że nic się nie zmieniło. Jedyne co słyszę to "we francuskich to nic nie wiadomo"

: 5 grudnia 2008, 15:31
autor: lodoo
tu masz racje... nieliczni cos naprawde doradza i potrafia pomoc... a to ze francuzach nie wiadomo to niestety w duzej mierze jest prawda... nawet numery vin maja namieszane niektore i z numeru wychodzi ze to inna wersja albo nawet inne auto... (R5 z numerem rapida ;- ) i to legalnie!