Gaźnik Zenith 32 IF2
: 24 lutego 2018, 20:06
Pacjent: Renault 5 1.1 C1E 45KM 1987 rok
Gaźnik: Zenith 32IF2
Pali około 10l/100km w cyklu miejskim, średnio jakieś 25% jazdy jest na ssaniu. Czyszczony, regulowany na analizatorze spalin - mieszanka cud miód.
Oprócz tego problem z nim podczas jazdy to opóźniona reakcja na pedał przyspieszenia. Problemem był zatkany w gaźniku rozpylacz pompki przyspieszacza. Po ogarnięciu tego wkońcu idzie tym jeździć jako tako, ale nadal czuć ewidentne przydławienia. Nie pomaga regulacja ustawienia momentu uruchomienia tej pompki (regulować można moment położenia przepustnicy, w którym zacznie lać z rozpylacza paliwo). Najlepiej pracuje na pełnym ssaniu, wtedy żadnych opóźnień. Podobno gaźnik po regeneracji (tak twierdzi poprzedni właściciel). Jak dla mnie - ładnie pomalowany i tyle z regeneracji.
Nie zapierdalam jakoś nadzwyczajnie, powiedziałbym że jeżdżę ekonomicznie. Wątpie również, że jazda tak długo na ssaniu może doprowadzić do takiego spalania, ale może się mylę? Podpowiedzcie coś.
Dodatkowo wrzucam filmik z pracy tego rozpylacza - może ktoś wie czy u mnie działa to prawidłowo? Wydaje się jakby przy mniejszych dawkach kapało z niego jakoś nierównomiernie.
https://www.youtube.com/watch?v=ZCT0zI-rPik
Dodam jeszcze, że oprócz tego co wyżej, podjąłem się regulacji luzu zaworowego, wymieniłem palec i kopułkę (świece i przewody ok), wyregulowałem szczelinę na przerywaczu w aparacie, sprawdziłem wyprzedzenie zapłonu.
Gaźnik: Zenith 32IF2
Pali około 10l/100km w cyklu miejskim, średnio jakieś 25% jazdy jest na ssaniu. Czyszczony, regulowany na analizatorze spalin - mieszanka cud miód.
Oprócz tego problem z nim podczas jazdy to opóźniona reakcja na pedał przyspieszenia. Problemem był zatkany w gaźniku rozpylacz pompki przyspieszacza. Po ogarnięciu tego wkońcu idzie tym jeździć jako tako, ale nadal czuć ewidentne przydławienia. Nie pomaga regulacja ustawienia momentu uruchomienia tej pompki (regulować można moment położenia przepustnicy, w którym zacznie lać z rozpylacza paliwo). Najlepiej pracuje na pełnym ssaniu, wtedy żadnych opóźnień. Podobno gaźnik po regeneracji (tak twierdzi poprzedni właściciel). Jak dla mnie - ładnie pomalowany i tyle z regeneracji.
Nie zapierdalam jakoś nadzwyczajnie, powiedziałbym że jeżdżę ekonomicznie. Wątpie również, że jazda tak długo na ssaniu może doprowadzić do takiego spalania, ale może się mylę? Podpowiedzcie coś.
Dodatkowo wrzucam filmik z pracy tego rozpylacza - może ktoś wie czy u mnie działa to prawidłowo? Wydaje się jakby przy mniejszych dawkach kapało z niego jakoś nierównomiernie.
https://www.youtube.com/watch?v=ZCT0zI-rPik
Dodam jeszcze, że oprócz tego co wyżej, podjąłem się regulacji luzu zaworowego, wymieniłem palec i kopułkę (świece i przewody ok), wyregulowałem szczelinę na przerywaczu w aparacie, sprawdziłem wyprzedzenie zapłonu.