Strona 6 z 7

: 13 maja 2009, 07:28
autor: lodoo
a pływak się nie wiesza?? albo nie jest dziurawy??

: 13 maja 2009, 07:39
autor: unikorn
Nie jego wina raczej. Po przełączeniu kontrolki LPG na stan 0 sytuacja się nie zmienia. Pierdzi i gaśnie do wysączenia całej wachy.

: 13 maja 2009, 14:01
autor: djmonkey
Sprawdź kolor świec jak są czarne to za bogata mieszanka i chyba nie muszę mówić co dalej robić :P

: 13 maja 2009, 18:39
autor: unikorn
DJ przeczytaj dokładnie na czym problem polega.

: 15 maja 2009, 20:08
autor: djmonkey
Mowie przecież że masz za bogatą mieszankę sam pisałeś że lecą z rury wydechowej kłęby czarnego dymu też raz tak miałem. Sprawdzałeś rurki emulsyjne czy nie są luźne bo powinny być dokręcone. Do jednej bodajże trzeba zdjąć górną część gaźnika razem z pływakiem

: 20 maja 2009, 18:40
autor: unikorn
O widzisz, tego było mi trzeba ;) jak przestanie padać to zajże. W pierwszym poście brzmiało jak byś chciał żebym śrubą składu mieszanki kręcił... sorry zdenerwowany tym gaźnikiem jestem :/

EDIT:

Problem rozwiązany, co prawda w sposób mało profesjonalny ale skuteczny. Wykręciłem dysze, przedmuchałem i śmiga.

EDIT:

O częściach ciąg dalszy, a że nikt nic nie dopisał, scaliłem poprzednie posty.

Okazuje się że w moim DRT 32 22/100 miałem podmienione dysze :shock: 1st barrel z 2nd barrel
Foty poniżej:
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Powinno być jak wg tabelki poniżej a było dokładnie odwrotnie.
Obrazek

Dla wyjaśnienia dodam że każda z dysz składa się z 3 elementów, które można, powiedzmy dowolnie, przekładać. Każdy z nich charakteryzuje się wielkością i w przypadku vaporyzerów :P również rozmieszczeniem otworów.

Kombinuję żeby podmienić górne części (te z gwintem) ale najpierw teoretycznie muszę rozkminić co mi to da :P

: 21 maja 2009, 10:10
autor: lodoo
taaaaa, a wtrysk to zło..... gaźniki lepsze, prostsze i bezobsługowe :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

: 21 maja 2009, 13:48
autor: unikorn
Przynajmniej można je obsłużyć :P wtrysk jak się spieprzy to nic nie zrobisz :P

: 21 maja 2009, 14:00
autor: jjmag
jak nie posolisz popieprzysz i wypiepszysz :lol:

: 21 maja 2009, 14:21
autor: lodoo
to obsługuj NP dziurawą membrankę w gaźniku :-P albo zatkaną dyszę, której nie da się przedmuchać, albo które ktoś pozamieniał :-P
wtrysk to wtrysk - wymieniasz wtryskiwacz i do widzenia...

: 21 maja 2009, 14:46
autor: jjmag
Lodu zatkana dysza zaworowa nie ma problemu, myjka ultradźwiekowa 5 min i po kłopocie walnięta membranka, prawie u każdego dobrego gaźnikowca za parę pln dostaniesz łączny koszt tak jak było u mnie bynajmniej 150 zeta z wyregulowaniem wszystkiego, nowy monowtrysk 300-400 ?

: 21 maja 2009, 14:56
autor: lodoo
rozmawiamy o kosztach czy o awaryjności :-P

no i ssania nie ssania, przełączanie zimno ciepło, w zimie inna mieszanka w lecie inna... spalanie...

jakby gaźniki były takie fajne to by je dalej stosowano :-P mam teraz R5 na gaźniku... śmierdzi wachą, szarpie, raz odpala na dotyk raz trzeba kręcić 10 sekund, raz tyle ssania raz tyle, zwiększać, zmniejszać...

A jak już coś się dzieje we wtrysku - jedziesz, podpinasz kostkę i wiesz co i jak... a nie dokumentacja po chińsku i szukasz gdzie co i jak ma być :-P jeden papier mówi tak drugi tak, śrubki, iglice, rurki pływaki wężyki...

a idźcie do du.py z gaźnikami :-P

PS wtryski też się "myje" ultradźwiękowo... :-P

: 21 maja 2009, 15:08
autor: jjmag
powiem tak wtryski a i owszem ale wielopunkt mono to syf wolę dobry gaźnik a jeżeli jest dobrze zregenerowany i ustawiony też nie ma problemu z odpaleniem masz rację co do ssania ale były i gaźniki z elektroniczna regulacją ssania gdzie nie miałeś żadnych zbędnych dźwigień dajmy na to w ścierah

: 21 maja 2009, 15:45
autor: unikorn
Lodoo pisze:jedziesz, podpinasz kostkę i wiesz co i jak...
i ile takie podpięcie kostki kosztuje? Nie pierdziel mi o awaryjności (bez urazy to pierdziel ofc.) zadbany gaźnik pośmiga tyle co wtrysk. Rożnica taka że nie jest taki oszczędny i precyzyjny w dozowaniu waszki i przez to zużywa więcej. Jednak nie przekonasz mnie. Jechałem Tomka moniakiem i przyznaje, miękko płynie i spokojnie. Ja wole jak szarpnie i czuć przyspieszenie :D I jeszcze się do Tomka odniosę i tego że za nas ktoś auto naprawia. Wtrysku sam nie naprawisz, najwyżej wymienisz (jeśli to faktycznie on a nie Bóg wie który czujnik) nie ma takiej frajdy jak samemu gaźnik wyregulować.
Osobiście jestem po elektronicznej szkole i nienawidzę elektroniki. Dla tego walczę z moim gaźnikiem do upadłego i jak widać są efekty.
I nie spierajmy się co jest lepsze bo są zwolennicy tego i tego. Różnice są oczywiste. A najlepszym rozwiązaniem jest przesiadka na nowe auto z salonu... ale chyba nie po to tu jesteśmy?

: 21 maja 2009, 15:59
autor: żuwik
Wtrysk to zło. Wymysł ekologów. A gaźnik - Lodoo może zadbaj o niego bo widać szrotem jeździsz, jak za 2 tyg gaźnik nie będzie śmigał to żaden z ciebie miłośnik R5 :P