Renault 5 Klub Polska

Ciekawe kto pierwszy się do malowania przyczepi

pierwszy jesteś Ty
pozatym to raczej wina złego wypiaskowania .. chyba że tak mocno te ranty były zjedzone

Hmm słusznie.
Aga może one nie naprawiane były przed malowaniem. Tylko piasek i farba, bez lutowania?
PS. Ja tylko zauważyłem, się nie czepiam

unikorn pisze:Tylko piasek i farba, bez lutowania?

eee tam kto by sie w lutosanie bawil... ja widzialem aparatow co szpachle kladli na felgi... a tak w ogole to myslalem ze sie napawuje felgi a pozniej sie je delikatnie obrabia...

Fakt,mógł sie koleś bardziej postarać...ale nie ma tragedii...ogólnie jestem zadowolona

Prezentują się bardzo dobrze, ale ja nie preferuję tracenia pieniędzy na takie rzeczy, zawsze sam maluję alusy. W kaszlaku sam pomalowałem i jeżdziłem 1,5 roku, nie zauwazyłem, żeby się coś złego działo.... teraz pomalowałem w R5 i zobaczymy....

egonn87,wiesz gdybym miała więcej czasu i umiała sama to zrobić to pewnie bym pomalowała...a tak i facet zarobił i ja zadowolona,więc wilk syty i owca cała

najważniejsze że to Tobie odpowiada a i innym nie musi w końcu to Twoje autko a nie kogoś innego