Renault 5 Klub Polska

Nie mam takiego elektrozaworu...
Pewno nici z nowego gaźniczka:(( ehhh

Gdzie? Co? Jakie nici? Po prostu go pomiń!!! Ja przed chwilą przemieniłem wężyki i zakładam że jest jak na wcześniejszym rys. tyle że bez "elektrozaworu powietrza".
Obroty na LPG mi momentalnie podskoczyły. Jutro dostroję benzynkę.
Nie łam się tylko do roboty!!!

Masz ten sam silnik co Karol czy tylko gaźnik od niego?

Mam tylko gaźnik, mechanizm gazu i wężyki od podciśnienia z takimi zaworkami (czarna magia)
Czyli z gaźnika przewód podciśnienia do przyśpieszacza zapłonu w aparacie.
I w ten przewód dać trójnik i pociągnąć wężyk do tego siłownika co jest przy gaźniku...??
Napiszcie mi od czego jest to ustrojstwo przy gaźniku i co ono robi?
Ustala wolne obroty czy co?
Sorry,że tak wypytuje ale na temat tego właśnie gaźnika bardzo mało wiem...

Moze cyknij fote i wklej.

Trójnik Ci nie potrzebny chyba, masz 3 wyjścia podciśnienia z gaźnika. Jedno daj na moduł, drugie na ten siłownik przy gaźniku a trzecie zaślep. Nie wiem do czego ten siłownik jest.
Pamiętaj ze ja na razie testowałem to na LPG.

unikorn pisze:No no... a skąd wiesz czy za czy przed przepustnicą? Pewnie z logiki hehe. Owszem, na zdjęciach z początku wątku są 3 krućce i zagadką jest który z nich, to A3....

no oczywiscie ze z logiki
nie ma sensu podlaczac modulu przed przepustnica bo to tak jakby go wcale nie podlaczac nigdzie

Te wyjścia podciśnienia z gaźnika różnią się czymś?
Czy to obojętne do którego podłączę przyśpieszacz zapłonu?

Widzisz... tu odpowiedzi Ci nie udziele. Może Żuwik jak sie pojawi....

One są oznaczone różnymi kolorami...
jakby każdy od czegoś innego był...

nooo a na stronie wczesniej (4) amsz nawet naprysowane ktory kolor od czego...
niewiarygodne nieprawdaz??

Nie patrz na kolory oringów bo ktoś mógł pozamieniać. I chyba właśnie tak było w twoim przypadku.

ZALECAM UWAŻNE PRZECZYTANIE WĄTKU OD POCZĄTKU oraz http://www.forum.renault5.pl/viewtopic.php?t=2966

Jak już to zrobisz, to przeczytaj je jeszcze dwa razy.

Powinno podziałać.

Witam!
Przeczytałem wszystko o łączeniu wylotu z odmy z gaźnikiem. Ze względu na zwiększające się przedmuchy pod pokrywą zaworów (już 300000 km przejechane) także spróbowałem uwolnić silnik od nadmiaru gazów. Było dobrze przez jakieś 500 km. Potem Renia "padła" na gazie ( na benzynę już za ciepło) Połączyłem wężyki w stan pierwotny tzn. przez trójnik pod gaźnik na kolektor ssący i drugi nad przepustnicę. Efekt - zero obrotów na biegu jałowym. Dało się jechać tylko z nogą na gazie i asekuracją ssania ( na gazie i benzynie nie trzymał niskich obrotów)
W domu znowu przełączyłem do stanu : Dolny wlot pod gaźnikiem zatkany , wylot z odmy nad przepustnicę i częśc w "powietrze" (na trójniku). Efekt obroty na jałowym normalne i stabilne ( tym razem na benzynie bo gaźnik w tym przypadku ma znaczenie).
Czy ktoś jest w stanie mi wyjaśnić braku obrotów na jałowym na tzw. prawidłowym połączeniu wylotu z odmy do gaźnika ? Dysza (powietrza?)jałowego ta widoczna w gardzieli od góry jest czysta i filtr paliwa także.
Silnik 1,4 wersja - rozdzielacz mechaniczny + moduł elektroniczny z czujnikiem obrotów oczywiście gaźnik weber .

wywal wszystkie te dysze trojniki odmy itd...
pozaslepiaj
ustaw powietrze na przepustnicy i obroty srubka obrotow i na przepustnicy i juz...
na gazie nie wolno wprowadzac powietrza z zewnatrz za mikser... staraj sie zeby wszystko co silnik zasysa szlo przez mikser gazu i nizej juz nic nie wchodzilo...

...i upewnij się że nie masz nigdzie lewego powietrza. Jak rozumiem masz puszkę filtra?

Mam filtr w puszcze montowanej trzy punktowo na gaźniku. Czy o ten pytasz?

Odmę odczepiłem. Wloty zaślepiłem. Jest bardzo dobrze na benzynie i gazie. Nadal nie wiem co to mogło być z tym nagłym przerwaniem pracy na gazie. I mam obawy żeby się nie powtórzyło w najmniej odpowiednim momencie...