Ogłoszenie dla zarejestrowanych użytkowników:
Ze względu na to co się wydarzyło z naszym forum musisz zrobić kilka rzeczy żeby mieć znowu dostęp do swojego konta.
Spróbuj się zalogować, jeśli się to nie powiedzie, kliknij "zapominałem hasła"
Podaj swój mail i dostaniesz link do zmiany hasła - proponuję zmienić hasło na trochę mocniejsze niż mieliście ostatnio.
Dobre hasło to minimum 8 znaków, zawierające duże i małe litery, cyfry oraz znaki specjalne jak - !@#$%^&*
Po zalogowaniu nowym hasłem zmień język forum na polski. Klikasz w swoją nazwę u góry po prawej a potem - User Control Panel -> Board Preferences -> Edit Global Settings -> My Language -> Polski -> i klikasz Submit
W miarę wolnego czasu forum będzie usprawniane i będą dodawane nowe funkcje.
Jeśli pojawiły się w twoim profilu dziwne "krzaczki" zamiast polskich znaków, proszę popraw je.
Dadaj również brakujące informację, taki jak płeć i swoje media społecznościowe itp.
Ze względu na to co się wydarzyło z naszym forum musisz zrobić kilka rzeczy żeby mieć znowu dostęp do swojego konta.
Spróbuj się zalogować, jeśli się to nie powiedzie, kliknij "zapominałem hasła"
Podaj swój mail i dostaniesz link do zmiany hasła - proponuję zmienić hasło na trochę mocniejsze niż mieliście ostatnio.
Dobre hasło to minimum 8 znaków, zawierające duże i małe litery, cyfry oraz znaki specjalne jak - !@#$%^&*
Po zalogowaniu nowym hasłem zmień język forum na polski. Klikasz w swoją nazwę u góry po prawej a potem - User Control Panel -> Board Preferences -> Edit Global Settings -> My Language -> Polski -> i klikasz Submit
W miarę wolnego czasu forum będzie usprawniane i będą dodawane nowe funkcje.
Jeśli pojawiły się w twoim profilu dziwne "krzaczki" zamiast polskich znaków, proszę popraw je.
Dadaj również brakujące informację, taki jak płeć i swoje media społecznościowe itp.
Kino / Film
Moderator: Moderatorzy
Avatar - dobrze, że nie poszedłem do kina...
dwie i pół godziny z czego ostatnią godzinę oglądałem spoglądając na zegarek
fabuła jakby już znana (hmmm czy tylko mi do złudzenia przypomina czasami matrix?)
masa efektów specjalnych ale komputerowych
film to jedna wielka grafika komputerowa
jak na superprodukcję (top 3 pod względem kasy) trzeba przyznać, że James Cameron wie jak naciągnąć sponsorów na kasę
większość recenzji mówiąca o tym, że były żołnierz bierze udział w wojskowym projekcie o nazwie Avatar aby w zamian dostać sprawne nogi to gruba pomyłka
prawda jest taka, że w zamian za spenetrowanie planety Pandora i inwigilowanie zamieszkujących plemion ma obiecane nogi
ale biedak się zakochuje w jakby nie ukrywać kosmitce (co za twardziel z tego żołnierza...) i postanawia ocalić planetę od zagłady jaką mają zamiar zafundować niedobrzy ludzie
i mało nie oblałem się herbatą ze śmiechu jak gigantyczny robot ziemian walczy z gigantycznym tygrysem i miażdży go, ale walka na "noże" z kosmitą o metr większym od człowieka sprawia mu nie lada problem
to tyle z opowieści która mnie nie urzekła - jakby ktoś nie pamiętał to większość efektów jest komputerowych - już to mówiłem?
ocena - 3/6
dwie i pół godziny z czego ostatnią godzinę oglądałem spoglądając na zegarek
fabuła jakby już znana (hmmm czy tylko mi do złudzenia przypomina czasami matrix?)
masa efektów specjalnych ale komputerowych
film to jedna wielka grafika komputerowa
jak na superprodukcję (top 3 pod względem kasy) trzeba przyznać, że James Cameron wie jak naciągnąć sponsorów na kasę
większość recenzji mówiąca o tym, że były żołnierz bierze udział w wojskowym projekcie o nazwie Avatar aby w zamian dostać sprawne nogi to gruba pomyłka
prawda jest taka, że w zamian za spenetrowanie planety Pandora i inwigilowanie zamieszkujących plemion ma obiecane nogi
ale biedak się zakochuje w jakby nie ukrywać kosmitce (co za twardziel z tego żołnierza...) i postanawia ocalić planetę od zagłady jaką mają zamiar zafundować niedobrzy ludzie
i mało nie oblałem się herbatą ze śmiechu jak gigantyczny robot ziemian walczy z gigantycznym tygrysem i miażdży go, ale walka na "noże" z kosmitą o metr większym od człowieka sprawia mu nie lada problem
to tyle z opowieści która mnie nie urzekła - jakby ktoś nie pamiętał to większość efektów jest komputerowych - już to mówiłem?

ocena - 3/6
AVATAR - a ja wczoraj byłem na 3D w multikinie...
dla mnie jeden z lepszych filmów jakie widziałem...
nastawiałem się trochę na efekciarską bajkę o smokach i niebieskich ludkach, ale zaskoczył mnie film niesamowicie... na plus oczywiście...
całkiem inny, poruszający, niespotykana tematyka, niektóre pomysły na "obcych" i ich planetę całkiem nowe, ciekawe i nawet częściowo prawdopodobne... zaje...ste efekty i bardzo dopracowane rzec muszę... animacja twarzy, oczy, zwierzęta w lesie... masakra... (z tego co wyczytałem twarze były animowane w technologii motion-capture, z wychwyceniem poszczególnych mięśni twarzy i oczu - pierwszy raz zastosowano taką technologię w filmie - i to na prawdę widać). Wszystkie "niebieskie" postacie były grane przez aktorów, a te w tle przez statystów! nie ma tu sztucznego tłumu komputerowych aktorów! Każda rozmowa , każde ujęcie twarzy było nagrywane najnormalniej w świecie kamerą, potem przetwarzane komputerowo... 300 baniek to niewiele na zrobienie filmu takimi technikami i to w 3D z zastosowaniem najnowszych kamer HD dedykowanych do kręcenia w 3D... ten film na 50 calowej plaźmie FHD, albo LED LCD, z blu-ray'a, przy dobrym nagłośnieniu będzie wyrywał z butów...
żałuję właśnie tylko, że oglądałem w kinie w 3D, bo samego 3D poza liśćmi w lesie było mało
a kolory przez to tragiczne i płynność animacji czasem też... jak się zdjęło okulary na moment to całkiem inna paleta barw... koniecznie trzeba obejrzeć na dobrym kinie domowym 
koleś (żołnierz) od praktycznie samego początku nie chciał robić tego co robił, więc to nie tak, że się zakochuje i mięknie... trzeba oglądać ze zrozumieniem
fabuła czasem troszkę była do przewidzenia, czasem troszkę przegięta, ale o żadnej nudzie nie ma mowy
film z tych, które trzeba zobaczyć... wczuć się w niego, usiąść spokojnie i obejrzeć cały, bez biegających dzieciaków pod nogami, wychodzenia na papieroska, gadania przez telefon itp...
nie było takiego filmu dawno i długo nie będzie... pod każdym względem...
dla mnie: 6-/6
na koniec - nie bronię filmu... ale jak ktoś ogląda film z netu, nakręcony kamerką w kinie to moim zdaniem w ogóle nie powinien go oceniać... tym bardziej, ze nei do końca wie o czym mówi
dla mnie jeden z lepszych filmów jakie widziałem...
nastawiałem się trochę na efekciarską bajkę o smokach i niebieskich ludkach, ale zaskoczył mnie film niesamowicie... na plus oczywiście...
całkiem inny, poruszający, niespotykana tematyka, niektóre pomysły na "obcych" i ich planetę całkiem nowe, ciekawe i nawet częściowo prawdopodobne... zaje...ste efekty i bardzo dopracowane rzec muszę... animacja twarzy, oczy, zwierzęta w lesie... masakra... (z tego co wyczytałem twarze były animowane w technologii motion-capture, z wychwyceniem poszczególnych mięśni twarzy i oczu - pierwszy raz zastosowano taką technologię w filmie - i to na prawdę widać). Wszystkie "niebieskie" postacie były grane przez aktorów, a te w tle przez statystów! nie ma tu sztucznego tłumu komputerowych aktorów! Każda rozmowa , każde ujęcie twarzy było nagrywane najnormalniej w świecie kamerą, potem przetwarzane komputerowo... 300 baniek to niewiele na zrobienie filmu takimi technikami i to w 3D z zastosowaniem najnowszych kamer HD dedykowanych do kręcenia w 3D... ten film na 50 calowej plaźmie FHD, albo LED LCD, z blu-ray'a, przy dobrym nagłośnieniu będzie wyrywał z butów...
żałuję właśnie tylko, że oglądałem w kinie w 3D, bo samego 3D poza liśćmi w lesie było mało


koleś (żołnierz) od praktycznie samego początku nie chciał robić tego co robił, więc to nie tak, że się zakochuje i mięknie... trzeba oglądać ze zrozumieniem

fabuła czasem troszkę była do przewidzenia, czasem troszkę przegięta, ale o żadnej nudzie nie ma mowy

film z tych, które trzeba zobaczyć... wczuć się w niego, usiąść spokojnie i obejrzeć cały, bez biegających dzieciaków pod nogami, wychodzenia na papieroska, gadania przez telefon itp...

nie było takiego filmu dawno i długo nie będzie... pod każdym względem...
dla mnie: 6-/6
na koniec - nie bronię filmu... ale jak ktoś ogląda film z netu, nakręcony kamerką w kinie to moim zdaniem w ogóle nie powinien go oceniać... tym bardziej, ze nei do końca wie o czym mówi

a to jakaś inna fabuła jest takiego filmu?Lodoo pisze:na koniec - nie bronię filmu... ale jak ktoś ogląda film z netu, nakręcony kamerką w kinie to moim zdaniem w ogóle nie powinien go oceniać...
czy może efekty komputerowe przestają być komputerowymi?
a może Pan Pułkownik nie jest już Panem Pułkownikiem i nie pije kawy w samolocie podczas walki










to się nazywa interpretacjaLodoo pisze:tym bardziej, ze nei do końca wie o czym mówi
a co z przesłaniem bo przecież taki cel jest filmu...?
co do technologii... widz który idzie do kina raczej nie wie za wiele o motion capture więc nie będzie się spuszczał nad tym
film też ma wadę "ekstra" - eliminuje prawdziwych aktorów (przy zgromadzeniu odpowiedniej ilości danych nie będą potrzebni już w ogóle...)
i jak dobrze pamiętam to nakręcony jest w technologii 5D a 3D zrobili dla nas - biedaków nie posiadających takich kin...
sweeper - właśnie to chciałem uzmysłowić - każda postać ludzka i niebieska w tym filmie to inny aktor, a nie wygenerowany w komputerze ludzik... a ty gadasz o efektach dalej...
realistyczny film nie jest oczywiście - to nie jest dokument... co ty byś chciał - prawdziwą wojnę, sikającą krew, ludzi walczących o węgiel brunatny z innymi ludźmi i realne otoczenie? przecież z góry wiadomo co to za film...
przesłanie jest jak najbardziej - może nie zrozumiałeś
oglądając film w ch...ej jakości na pewno nie robi on wrażenia, jak nie rozróżniasz kolorów i wszystko wydaje się być płaskie i narysowane... zobacz jak te postacie są animowane w porządnej jakości na zbliżeniach, a potem mów o efektach...
w kinie 5D obraz dalej jest 3D a dźwięk 5.1.... więc nie ma to nic do rzeczy...
w tym kinie 5D w warszawie byłem - ale powiedzmy sobie szczerze - kiszka
obraz oki, dźwięk gorszy, fotele kiwające się tylko w przód i w tył z pneumatyką syczącą tak, że zagłusza dźwięk filmu i woda chlapiąca w twarz... hmmm no nie urzekło mnie... już wolę zwykłego i-max'a...
realistyczny film nie jest oczywiście - to nie jest dokument... co ty byś chciał - prawdziwą wojnę, sikającą krew, ludzi walczących o węgiel brunatny z innymi ludźmi i realne otoczenie? przecież z góry wiadomo co to za film...
przesłanie jest jak najbardziej - może nie zrozumiałeś

oglądając film w ch...ej jakości na pewno nie robi on wrażenia, jak nie rozróżniasz kolorów i wszystko wydaje się być płaskie i narysowane... zobacz jak te postacie są animowane w porządnej jakości na zbliżeniach, a potem mów o efektach...
w kinie 5D obraz dalej jest 3D a dźwięk 5.1.... więc nie ma to nic do rzeczy...
w tym kinie 5D w warszawie byłem - ale powiedzmy sobie szczerze - kiszka

zapomniałeś napisać jeszcze postać ludzka ponieważ technologia motion capture zmierza właśnie w tym kierunkuLodoo pisze:sweeper - właśnie to chciałem uzmysłowić - każda postać ludzka i niebieska w tym filmie to inny aktor, a nie wygenerowany w komputerze ludzik...
chciałbym aby realia były zachowane - czyli zakładając schemat:Lodoo pisze:realistyczny film nie jest oczywiście - to nie jest dokument... co ty byś chciał - prawdziwą wojnę, sikającą krew, ludzi walczących o węgiel brunatny z innymi ludźmi i realne otoczenie? przecież z góry wiadomo co to za film...
tygrys pokonuje człowieka
robot pokonuje tygrysa
z tego wychodzi, że robot pokonuje człowieka
ale twórca filmu twierdzi inaczej
ba... nawet walka człowieka z robotem jest jakaś taka bardzie wyrównana...
a skąd wiesz w jakiej jakości i gdzie oglądałem ten film?Lodoo pisze:oglądając film w ch...ej jakości na pewno nie robi on wrażenia
napisałem, że nie poszedłem do kina - czy to oznacza, że oglądałem film nagrany kamerą w domu z biegającymi dookoła dziećmi?
powinieneś za wróżkę robić...
tak... zapewneLodoo pisze:w kinie 5D obraz dalej jest 3D a dźwięk 5.1.... więc nie ma to nic do rzeczy...

a popcorn jest w HD...
a Dawid i Goliat?Sweeper pisze:tygrys pokonuje człowieka
robot pokonuje tygrysa
z tego wychodzi, że robot pokonuje człowieka
ale twórca filmu twierdzi inaczej
Ty sweeper nigdy dzieckiem nie byłeś

Filmu nie widziałem mimo, że już grzeje miejsce na moim dysku... jednak nie wiem czy iść do kina czy nie...
Otóż czytam recenzje ludzi na filmwebie i tak sobie myślę...
Jestem ogromnym fanem wszystkiego spod znaku magii i miecza i kiedy pierwszy raz czytałem hobbita czułem jak z każdą przeczytaną stroną, każdym akapitem wręcz, moja wyobraźnia przenosi mnie w ten niesamowity świat. Otaczał mnie, coraz wyraźniej rysując swe krawędzie i zaoblenia. Wypełniał przestrzeń stając się niemalże namacalnym. Czułem, że pragnę ogromnie przenieść się tam raz na zawsze....
Teraz czytam posty ludzi, w różnym wieku, którzy obejrzeli ten film i okazuje się... że wielu z nich chciało by uciec do świata jaki zobaczyli na ekranie.
Kurde... problemy życia doczesnego zajęły miejsce naszej bujnej wyobraźni? Czy do cholery świat zmienił się tak bardzo w pogoni za pieniądzem, że nie ma miejsca na marzenia nierealne?
WTF???