Tak się składa, że zajmuje sie elektroniką , w tym audio również (buduje ją). Troche mi się dziwnie czyta niektóre wpisy, niekoniecznie w tym temacie ale ogólnie, na forach, ludzi którzy w zasadzie piszą oklepane formułki.
To tak jakbym ja uczył ludzi jak maja silnik w reni naprawiać, gdzie moim najwiekszym osiągnieciem w tej dziedzinie była ostatnia wymiana chłodnicy, więc rozumiecie.
Akurat podchodze dość sceptycznie do zagadnień bezwzględnego wpływu na dźwięk różnych podzespołow.
Po pierwsze procesor audio : jeźeli nie uruchamiasz wszelkiego rodzaju korektorów jego wpływ jest minimalny. Szczególnie minimalny jest w momencie odtwarzania płyty CD audio gdyż strumien audio po prostu przeplywa przez proca bez żadnych modyfikacji. Na wejsciu proca jest sygnał I2S i dokładnie ten sam sygnał jest na wyjsciu jeżeli nie jest uruchomiony żaden bank filtrów. Nie ma możliwości aby nawet najtańszy, najsłabszy procesorek go "zepsuł".
Podobnie jest z tranzystorami mocy. Zresztą nie oszukujmy się, jakimi tranzystorami. W radiach siedzą scalone końcówki mocy. Pewnie w 80% tanich radii jest ta sama kość wlutowana, nie ma szału. Rozmowa o wpływie tego elementu na jakość jest w tym przypadku cokolwiek śmieszna bo biorąc inne radio z pułki dostaniemy w tym miejscu to samo. Oklepane tranzystory "mosfet" , to żadna zaleta czy wada. Po prostu typ tranzystora, akurat w aplikacji radia samochodowego spiszą się lepiej bo umożliwiaja uzyskanie wiekszej mocy. Czy tranzystor jest bipolarny, mosfet czy igbt, nie ma znaczenia, wszystko zalezy od konstrukcji stopnia mocy. Na wszystkich 3 typach tranów można zrobić konstrukcje klasy hi end bez wyjątku.
Tak na zdrowy rozsądek zastanówcie się, co moze być warta elektronika radia samochodowego i co tam jest montowane. Radio kosztuje 300-400 zł, to nawet w przypadku supermasowej produkcji jest bardzo mało. Wniosek jest prosty, tam są elementy najniższej pułki, nie ma co sie rozwodzić nad wyższościa elektroniki pionka nad soniakiem itp. W radio samochodowym stawiałbym raczej i kierował sie mechaniką, napędem płyty , panelem, funkcjonalnościa , wyglądem, niź elektroniką.
Acha no tak, kable. Tego nie mogło zabraknąć. Wpływ jest zerowy, dosłownie zerowy. szczególnie w aplikacji Renault 5 , hehe. Przecież to radio a nie system składajacy sie ze wzmacnaicza kilkuset watowego, procesora dzwieku itd. W przypadku radia , mozna na przysłowiowym kablu od żelazka ciagnac i bedzie tak samo dobrze grać.
szczerze wątpie w te 40 sek, ale nie wykluczam. Tylko zbuforowanie 40 sek CD audio wymaga ponad 7 MB pamieci , co jest raczej mało prawdopodobne aby taka ilość tam zainstalowali. Pamieć SD ram jest dość droga. Pewnie jest 40 sekund ale dla MP3
![;)](./images/smilies/wink.png)
.
Najbardziej rozbawił mnie podpunkt odnośnie SNR , całe zawrotne 60dB. To mniej wiecej tak jakby sygał audio nie był 16 lecz 12 bitowy hehehe.
Tak btw na koniec, to przy tym "idealnym" wyciszeniu R5 to w czasie jazdy jakość sygnału audio schodzi na drugi plan wobec nawału szumów hehe.