supermonster pisze:A powiedz nam jak możesz najniżej ustawić zawiechę aby móc jechać? Bo gleba na postoju to już znamy...
Generalnie ustawienia zawieszenia dźwigienką w środku są cztery:
-GLEBA (czyli zawieszenie opuszczone całkowicie na ziemie, nie da się tak jeżdzić bo zawieszenie ma zerowy skok. Służy to głównie do
a) napraw hydro
b) szpanowania przed znajomymi
c) robienia sesji zdjęciowych
d) unikania blokad na kołach bo koło jest tak schowane w nadkolu, że nie założą blokady nie ma bata
-SZOSA (czyli ustawienie do jazdy [fotka.1] samochód jest bardzo komfortowy i świetnie sie prowadzi)
-TEREN (to ustawienie pośrednie, stoi wtedy nieco wyżej i jest twardszy. Można na tym jeździć z ograniczoną prędkością do 40km/h w lekkim terenie)
-MAX (siłowniki są napompowane maksymalnie do góry, skok jest zerowy, zawieszenie nie ugina sie nawet o centymetr, samochód skacze jak piłka, można na tym przejechać przez jakies pojedyncze przeszkody (zalana ulica np.), wymienia się też koło w tej pozycji podlewarujesz samochód o centymetr i koło juz powietrzu, nawet oba hehe)
Więc generalnie regulacja dźwignia służy przede wszystkim do wzbudzania zainteresowania wsród znajomych i czynności serwisowych.
Mnie najbardziej przydaje się funkcja samopoziomowania. Z tyłu i z przodu są tzw. korektory wysokości, które dbają o to aby zawsze z przodu i z tyłu był prawidłowy prześwit
Jeśli wsiadaja z tyłu 3 osoby i samochód tyłem przysiądzie o 10cm to po chwili korektor wysokości unosi tylne zawieszenie o te 10cm. Tak samo jest z przodu. Jeśli usiądziemy na masce i autko ugnie sie przodem o 5cm to zaraz się samo podniesie o te 5cm
Rewelka! Dzięki temu jądąc samemu i w pięc osób z bagażem autko prowadzi się tak samo i nigdy nigdzie nie przytrę
kilimr5 pisze:jaki masz rodzaj zawieszenia jest to standard czy aktywne?
Ja mam standard czyli bez hydroactive. Hydroactive to jest fajna zabawka bo jest po pierwsze przycisk w środku którym utwardza się zawieszenie (tryb sportowy) a dodatkowo komputer cały czas monitoruje sposób jazdy i jeśli gwałtownie przyśpieszamy, skręcamy lub hamujemy sam utwardza zawieszenie. Niestety jest fajnie póki to działa bo jak się popsuje to są cyrki dlatego ogólnie dla oszczędności i spokoju lepiej tego nie mieć. Ja nie mam, za to ojciec ma w swojej hehe