: 11 lutego 2014, 11:55
Powoli, spokojnie.
1) Czy ktos faktycznie wsadzil ta belke i wie na 100%, ze jest wyraznie twardsza od tej z GTT/GTE? 2mm roznicy w grubosci drazkow, niekoniecznie musi oznaczac dramatyczna roznice w sztywnosci. Nie widze tez zadnego uzasadnienia, dlaczego obnizenie belki mialo by ja usztywnic. Poza tym lezy mi taka w garazu i sprobuje chocby dla potomnosci.
2) W nowej belce oczywiscie wymienie tuleje i udam sie na regulacje wysokosci - zrobi mi to warsztat ktory sie w tym specjalizuje (dzieki Tommies za info o Antalex, do nich jeszcze nie dzwonilem). Ale ze wzgledu na potrzebe zrobienia porzadku z hamulcami i prawdopodobnie obspawania podlogi (nie ma szans na odkrecenie obecnej belki bez urwania szpilek), sama wymiane zrobi mi mechanik/blacharz z okolicy. Potem wizyta u specjalistow.
3) Przod nie pozostanie z miekkiego kanapowca - musialem wsadzic "cos" bo potrzebuje auto na codzien. Jak znajde zwrotnice z mocowaniem prostym, to na przod pojda sprezyny -35mm i amortyzatory z GTT ph1.
4) Kwestia nie jest "nie stac na remont belki", kwestia jest opornosc we wkladaniu pieniedzy w bezwartosciowy kawal zlomu do ktorego mam sentyment. Gdyby to bylo GTT/GTE, z pieniedzmi bym sie nie szarpal.
Sprawy nie ulatwia, ze alternatywne auto jest w proszku, takze nie moge wstawic piatki do warsztatu z zalozeniem "zrobcie wszystko". Stad dziwne podejscie na raty i kombinowanie.
1) Czy ktos faktycznie wsadzil ta belke i wie na 100%, ze jest wyraznie twardsza od tej z GTT/GTE? 2mm roznicy w grubosci drazkow, niekoniecznie musi oznaczac dramatyczna roznice w sztywnosci. Nie widze tez zadnego uzasadnienia, dlaczego obnizenie belki mialo by ja usztywnic. Poza tym lezy mi taka w garazu i sprobuje chocby dla potomnosci.
2) W nowej belce oczywiscie wymienie tuleje i udam sie na regulacje wysokosci - zrobi mi to warsztat ktory sie w tym specjalizuje (dzieki Tommies za info o Antalex, do nich jeszcze nie dzwonilem). Ale ze wzgledu na potrzebe zrobienia porzadku z hamulcami i prawdopodobnie obspawania podlogi (nie ma szans na odkrecenie obecnej belki bez urwania szpilek), sama wymiane zrobi mi mechanik/blacharz z okolicy. Potem wizyta u specjalistow.
3) Przod nie pozostanie z miekkiego kanapowca - musialem wsadzic "cos" bo potrzebuje auto na codzien. Jak znajde zwrotnice z mocowaniem prostym, to na przod pojda sprezyny -35mm i amortyzatory z GTT ph1.
4) Kwestia nie jest "nie stac na remont belki", kwestia jest opornosc we wkladaniu pieniedzy w bezwartosciowy kawal zlomu do ktorego mam sentyment. Gdyby to bylo GTT/GTE, z pieniedzmi bym sie nie szarpal.
Sprawy nie ulatwia, ze alternatywne auto jest w proszku, takze nie moge wstawic piatki do warsztatu z zalozeniem "zrobcie wszystko". Stad dziwne podejscie na raty i kombinowanie.