Kiedys vce prezes tez nadtopil laptopa

- przy kominku go polozyl. A wtedy lapy kosztowaly majatek.
Ech... Jak jeszcze do klientow jezdzilem dzwoni gosciu i mowi ze jak dolozyl pamiec to mu komputer przestal dzialac.
Przyjechalem i co widze? - Udalo mu sie do slotu DDR wcisnac starszy SDRAM i jeszcze mi tlumaczy ze ciezko wchodzilo ..... rece opadaja
Oczywiscie tak skutecznie zwarcie sie zrobilo, ze wlasciwie to caly sprzet poszedl na szmelc
Albo inny
Dzwoni kobitka ze nagrywarka raz dziala raz nie a sprzet na gwarancji. I co sie pokazalo - udalo im sie wlozyc plytke do nagrania razem z tym gabkowym krazkiem dociskajacym i to na odwrot w dodatku, ochywiscie krazek wpadl do nagrywary i raz przyslanial laser a jak sie przesunal to nie przyslanial
Ooo albo jeszcze jeden fajny jak w helpdesk w duzej firmie pracowalem. Dzwoni prawnik z tytulem doktora ale w sumie molody ok 35l, ze mu stacja dyskietek nie dziala, a firmie mielismy takie CD reklamowki o mniejszym formacie i co - wlozyl oczywiscie do stacji dyskietek ....
A ten dowcip o wysuwanej podstawce na kawe to tez znikad sie nie wzial - kolega pracujacy w TPSA mial taki ubaw jak CD zaczely wchodzic
Aaa i jeszcze jedno dobre. Facet mial kota ktory lubil siedziec na komputerze bo odudowa desktop, w koncu po kilku latach tyle siersci i kurzu sie nazbieralo ze zrobilo sie jakies zwarcie i kompik po prostu wybuchl, ze az gorna blacha obudowy sie pokrzywila
